Do niedzieli wszystkie prezentowane na przeglądzie seanse filmowe będą prezentowane na plaży miejskiej przy Jeziorze Dąbie.
Piątkowy wieczór zakończył się projekcją filmu Macieja Migasa "Żyć nie umierać".
W filmie zagrał Janusz Chabior, który od poniedziałku prowadził z młodzieżą w ramach festiwalu warsztaty aktorskie. - To udany czas - mówił po spotkaniu aktor. - Zdecydowanie wolę mniejsze festiwale, które nie strzelają w jakieś fajerwerki, nie biegają tłumy fotoreporterów, bo ludzie w każdym miejscu są tacy sami. Wolę spokojniejsze okoliczności przyrody i dlatego tu bardzo dobrze się czuję.
Widzowie zarówno z Dąbia jak i z centrum Szczecina ciepło przyjmują Wieczory. - Jestem stałym bywalcem tu. Każde miejsce jest dobre do tego, by rozpowszechniać kulturę - mówili.
W sobotę kolejne pokazy między innymi "Moje córki krowy" Kingi Dębskiej. Historia dwóch sióstr, które postawione w trudnej sytuacji życiowej zmuszone są współdziałać, mimo wzajemnej niechęci.
Początek projekcji nad jeziorem o 21.30.
W filmie zagrał Janusz Chabior, który od poniedziałku prowadził z młodzieżą w ramach festiwalu warsztaty aktorskie. - To udany czas - mówił po spotkaniu aktor. - Zdecydowanie wolę mniejsze festiwale, które nie strzelają w jakieś fajerwerki, nie biegają tłumy fotoreporterów, bo ludzie w każdym miejscu są tacy sami. Wolę spokojniejsze okoliczności przyrody i dlatego tu bardzo dobrze się czuję.
Widzowie zarówno z Dąbia jak i z centrum Szczecina ciepło przyjmują Wieczory. - Jestem stałym bywalcem tu. Każde miejsce jest dobre do tego, by rozpowszechniać kulturę - mówili.
W sobotę kolejne pokazy między innymi "Moje córki krowy" Kingi Dębskiej. Historia dwóch sióstr, które postawione w trudnej sytuacji życiowej zmuszone są współdziałać, mimo wzajemnej niechęci.
Początek projekcji nad jeziorem o 21.30.