Żądają cofnięcia rocznych premii dla szefów dwóch miejskich spółek: spalarni odpadów oraz Tramwajów Szczecińskich. Obaj otrzymali po 42 tys. zł. Według klubu Platformy Obywatelskiej - niezasłużenie.
PO domaga się zamrożenia premii w spółkach. - Dla tych szefów miejskich, gdzie nie będą zrealizowane założone cele - tłumaczyła Urszula Pańka.
Takie stanowisko radni chcą przegłosować na sesji. - Jeszcze w czwartek wniosek trafi do przewodniczącego rady miasta - zapowiedział Wojciech Dorżynkiewicz.
- Nie ma zgody na rozrzutność - dodawał Bazyli Baran. - Miasto w ciągu ostatniego roku wzięło 600 mln zł kredytów.
Dzwoniliśmy do spalarni i Tramwajów Szczecińskich. W odpowiedzi dostaliśmy komentarz z biura prasowego urzędu miasta. - Nagrodom była poświęcona ostatnia sesja rady, na której prezydent szczegółowo i merytorycznie odnosił się do tego zagadnienia. Nie będziemy się odnosić do politycznych wystąpień - czytamy w komunikacie.
We wtorek prezydent Piotr Krzystek przez 15 minut tłumaczył, dlaczego zgodził się przyznać kilkudziesięciotysięczne premie szefom sześciu miejskich spółek. O ich przyznanie wnioskowały rady nadzorcze. Jak mówił, prezes spalarni jednoosobowo nadzoruje ogromną inwestycję, wartą tyle, co roczny budżet inwestycyjny miasta, a prezes Tramwajów Szczecińskich, nie mógł zapobiec pękaniu szyn. Ekspertyza wykazała, że robotnicy nie zachowali odpowiedniej temperatury spawania.