Sąd rejonowy w Kamieniu Pomorskim zdecyduje w poniedziałek czy podejrzani o porwanie 12-letniej Amelii z Golczewa trafią do aresztu. W niedzielę Ryszard D. i Barbara B. usłyszeli zarzuty uprowadzenia i pozbawienia wolności dziewczynki.
W niedzielę prokurator przesłuchał wszystkich troje zatrzymanych w sprawie porwania 12-latki. Zarzuty usłyszały jednak tylko dwie osoby: Ryszard D. i jego partnerka Barbara B.
Trzeci z zatrzymanych - Piotr S. - został przesłuchany w charakterze świadka, bo nie znalazły się dowody obciążające go na tyle, by mógł zostać o coś oskarżony. W związku z tym mężczyzna powinien opuścić izbę zatrzymań.
Od decyzji sądu zależy teraz czy Ryszard D. i Barbara B. trafią do aresztu. To nie pierwszy konflikt z prawem Ryszarda D. Okazuje się, że w styczniu mężczyzna opuścił zakład karny. 31-latek został warunkowo zwolniony po siedmiu latach odsiadki za brutalne pobicie 9-letniej dziewczynki w 2010 roku.
Rzecznik szczecińskiego sądu apelacyjnego tłumaczył, że Ryszard D. sześciokrotnie starał się o wcześniejsze wyjście na wolność. Jego ostatni wniosek został zaakceptowany, bo mężczyzna miał zmienić swoje zachowanie, miał też pozytywne opinie wychowawców i psychologów. Wiele wskazuje jednak na to, że niespełna dwa miesiące po wyjściu z więzienia porwał 12-letnią Amelię z Golczewa, w czym pomogła mu partnerka. Obojgu grozi za to od 3 do 15 lat więzienia.
12-latka została uprowadzona w piątek wieczorem. Niedaleko jej domu w Golczewie zaczepił ją kierowca daewoo tico. Mężczyzna wciągnął dziewczynkę do auta i odjechał. Policjanci odnaleźli ją około północy, w lesie w porzuconym samochodzie. Dziewczynka trafiła do szpitala na obserwację. W sobotę rano w sprawie porwania Amelii funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobietę.
Trzeci z zatrzymanych - Piotr S. - został przesłuchany w charakterze świadka, bo nie znalazły się dowody obciążające go na tyle, by mógł zostać o coś oskarżony. W związku z tym mężczyzna powinien opuścić izbę zatrzymań.
Od decyzji sądu zależy teraz czy Ryszard D. i Barbara B. trafią do aresztu. To nie pierwszy konflikt z prawem Ryszarda D. Okazuje się, że w styczniu mężczyzna opuścił zakład karny. 31-latek został warunkowo zwolniony po siedmiu latach odsiadki za brutalne pobicie 9-letniej dziewczynki w 2010 roku.
Rzecznik szczecińskiego sądu apelacyjnego tłumaczył, że Ryszard D. sześciokrotnie starał się o wcześniejsze wyjście na wolność. Jego ostatni wniosek został zaakceptowany, bo mężczyzna miał zmienić swoje zachowanie, miał też pozytywne opinie wychowawców i psychologów. Wiele wskazuje jednak na to, że niespełna dwa miesiące po wyjściu z więzienia porwał 12-letnią Amelię z Golczewa, w czym pomogła mu partnerka. Obojgu grozi za to od 3 do 15 lat więzienia.
12-latka została uprowadzona w piątek wieczorem. Niedaleko jej domu w Golczewie zaczepił ją kierowca daewoo tico. Mężczyzna wciągnął dziewczynkę do auta i odjechał. Policjanci odnaleźli ją około północy, w lesie w porzuconym samochodzie. Dziewczynka trafiła do szpitala na obserwację. W sobotę rano w sprawie porwania Amelii funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobietę.