Kilkaset książek podarowali bibliotece w Suliszewie żołnierze 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej - m.in. Trylogię Sienkiewicza czy "Anię z Zielonego Wzgórza".
Wszystko zaczęło się od wojskowych manewrów, gdy padł rozkaz założenia mobilnego stanowiska dowodzenia. Z braku innego miejsca żołnierze wykorzystali na ten cel bibliotekę. Okazało się, że wiele półek jest pustych i generał Rajmund Andrzejczak postanowił zadbać o to, aby je zapełnić.
- Żołnierze rozpoczęli zbiórkę - opowiada kpt. Marcel Podhorodecki, rzecznik prasowy 12 Dywizji. - Przez 2-3 tygodnie nazbieraliśmy ponad 600 książek w samym dowództwie. Ludzie przynosili wszystko. Książki dla dzieci, literaturę science fiction, IPN przekazał nam mnóstwo książek historycznych.
Żołnierze załadowali książki do dwóch Honkerów i zawieźli je do Suliszewa kilka dni temu, przy okazji kolejnych ćwiczeń. Jak mówi Elżbieta Likas z biblioteki, była to nie lada niespodzianka.
- Nie spodziewałam się tych książek i myślałam, że wszystko skończy się na obiecankach. Kiedy pan zadzwonił, że jedzie z tymi książkami to nie wiedziałam, co odpowiedzieć - przyznaje Likas.
Po zasileniu biblioteki w Suliszewie przez żołnierzy jej księgozbiór liczy teraz ponad 5 tysięcy pozycji.
- Żołnierze rozpoczęli zbiórkę - opowiada kpt. Marcel Podhorodecki, rzecznik prasowy 12 Dywizji. - Przez 2-3 tygodnie nazbieraliśmy ponad 600 książek w samym dowództwie. Ludzie przynosili wszystko. Książki dla dzieci, literaturę science fiction, IPN przekazał nam mnóstwo książek historycznych.
Żołnierze załadowali książki do dwóch Honkerów i zawieźli je do Suliszewa kilka dni temu, przy okazji kolejnych ćwiczeń. Jak mówi Elżbieta Likas z biblioteki, była to nie lada niespodzianka.
- Nie spodziewałam się tych książek i myślałam, że wszystko skończy się na obiecankach. Kiedy pan zadzwonił, że jedzie z tymi książkami to nie wiedziałam, co odpowiedzieć - przyznaje Likas.
Po zasileniu biblioteki w Suliszewie przez żołnierzy jej księgozbiór liczy teraz ponad 5 tysięcy pozycji.