W ostatnim numerze "Wiadomości Samorządowych" można m.in. przeczytać: "Łączy zamiast dzielić". To tekst o jednym z nowogardzkich duchownych. Kolejny tytuł to "Bęzzębny, ale próbuje kąsać". Tak o lokalnym przedsiębiorcy i działaczu sportowym pisze się w gminnym biuletynie.

Jak mówi redaktor naczelny lokalnej gazety "Dziennika Nowogardzkiego" Marcin Simiński, biuletyn urzędu, który kiedyś był informacyjny, teraz jest narzędziem walki politycznej. - To już od dłuższego czasu nie jest biuletyn gminny, taki jaki spotykamy w wielu gminach, który nie budzi zastrzeżeń. Tu jest czysta publicystyka o dużym zabarwieniu politycznym - uważa Simiński.

Według radnego PiS Bogdana Dziury, niedopuszczalne jest, żeby policja jakkolwiek firmowała polityczne treści urzędu miasta, czego sam doświadczył. - Kilka razy tam byłem i skład tych paszkwili leżał dyżurce. Mniej, więcej, w zależności od tego, kiedy było wydane - mówi radny.

Mimo prośby o nagranie, rzeczniczka policji w powiecie odpowiedziała na nasze pytania tylko pisemnie. Julita Filipczuk nie odpisała, kto z funkcjonariuszy wyraził zgodę na udostępnienie biuletynu. Dodała jednak, że biuletyn, który znajdują się w komisariacie, to oficjalne wydawnictwo urzędu i nie do policji należy ocena jego jakości. Rzeczniczka zaznacza natomiast, że nikt inny nie może zostawić gazet promujących środowiska polityczne.

Nowogardzcy radni chcą poinformować o sprawie Komendanta Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz wojewodę zachodniopomorskiego.