Przestępca spod Gryfic złapany na gorącym uczynku odpowie w trybie przyspieszonym.
Za próbę zabicia zwierzęcia grożą mu trzy lata więzienia. 50-latek włożył do worka małego kota, po czym wsypał do środka beton i wyrzucił do wody. Na szczęście młode małżeństwo, które przejeżdżało nieopodal zauważyło całą sytuację. Gdy zaparkowali, mężczyzny już nie było. Wydobyli z wody worek. Kilkudniowe kocię było żywe. Zaopiekowali się zwierzęciem i pojechali za przestępcą. Udało im się go zatrzymać. Wtedy wezwali policję.
Mężczyzna tłumaczył, że próbował utopić kotka, bo ma już za dużo zwierząt i nie jest w stanie ich wykarmić. Zapewnił jednak, że jeśli go oddadzą, to trafi z powrotem do kociej matki. I tak też się stało.
Na wniosek prokuratora, sąd rozpatrzy sprawę w trybie przyspieszonym. Mężczyzna od razu usłyszał zarzut. Grozi mu do trzech lat za kratami.
Mężczyzna tłumaczył, że próbował utopić kotka, bo ma już za dużo zwierząt i nie jest w stanie ich wykarmić. Zapewnił jednak, że jeśli go oddadzą, to trafi z powrotem do kociej matki. I tak też się stało.
Na wniosek prokuratora, sąd rozpatrzy sprawę w trybie przyspieszonym. Mężczyzna od razu usłyszał zarzut. Grozi mu do trzech lat za kratami.