Żołnierze ze Szczecina i Stargardu uczestniczyli w misjach w Iraku i Afganistanie - był to najcięższy sprawdzian dla polskich sił zbrojnych od kilkudziesięciu lat.
- Misje irackie i afgańskie spowodowały to, że przywoziliśmy doświadczenia z powrotem tu do kraju. Przede wszystkim mentalność żołnierzy po powrocie z misji. To już nie są żołnierze, którzy na poligonie tylko ćwiczyli, tylko tacy, którzy wzięli udział w prawdziwej wojnie - mówi major Podhorodecki.
Teraz żołnierze 12 SDZ działają w międzynarodowych siłach pokojowych na Bałkanach czy w Republice Środkowoafrykańskiej. Tam są narażeni na ciągły stres.
- Nie jest to lekka służba, zwłaszcza tam, kiedy w każdej minucie istnieje zagrożenie życia - mówi oficer prasowy 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Z okazji Dnia Weterana mundurowi słyszą najczęściej życzenia "żołnierskiego szczęścia". Ono podczas misji zagranicznych przydaje się bardzo.
- To żołnierskie szczęście jest bardzo, bardzo pojemne. Oznacza przede wszystkim to, że udaje nam się wrócić z takiej misji np. w Afganistanie czy Iraku - tłumaczy major Marcel Podhorodecki.
W Szczecinie jest około tysiąca weteranów. Niektórzy z nich byli na misjach w Iraku i Afganistanie po kilka razy.
Dzień Weterana działań poza granicami państwa po raz pierwszy obchodzony był w 2012 roku. Centralne uroczystości odbyły się w Kielcach.
Żołnierze, którzy byli na polu walki przywożą z niego cenne doświadczenie - mówi major Marcel Podhorodecki, oficer prasowy zmechanizowanej dwunastki, który był w Afganistanie.
Teraz żołnierze 12 SDZ działają w międzynarodowych siłach pokojowych na Bałkanach czy w Republice Środkowoafrykańskiej. Tam są narażeni na ciągły stres.