Dziś od godziny 12 do 14 związkowcy z Solidarności i załoga będą pikietować w Brukseli przed siedzibą Komisji Europejskiej w obronie stoczni.
- Nastroje wśród załogi nie są najlepsze, mówi pracownik stoczni Sławomir Kuś. - Ludzie robią, bo robią, ale nikt nie wie co tu się będzie działo.
Ze Szczecina pojechały trzy autokary, z Gdańska i Gdyni kolejne cztery, w sumie prawie trzysta osób. - Jedziemy pikietować, ale przede wszystkim dowiedzieć się w Komisji Europejskiej, co w ogóle polski rząd zrobił dla naszej firmy - mówił przed wyjazdem Mirosław Najder ze stoczniowej Solidarności. - Nas nikt nie informuje.
- Nie ma na co czekać, teraz jest ostatnia szansa, aby uratować zakład - mówi Krzysztof Fidura, wiceprzewodniczący stoczniowej Solidarności.
Jutro polski rząd ma przedstawić Komisji Europejskiej programy restrukturyzacji stoczni. W tej chwili zakładem zainteresowanych jest dwóch inwestorów: firma z Pomorza Mostostal Chojnice i norweska stocznia Ulstein Verft As.