Największa afera w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych ostatnich lat wraca na wokandę. Szczeciński sąd okręgowy rozpatrzy dziś zażalenia adwokatów na decyzje o tymczasowym aresztowaniu.
W pozostałych przypadkach sąd stwierdził, że zachodzi duże prawdopodobieństwo matactwa i dlatego zdecydował się na najsurowszy środek zapobiegawczy. Od decyzji sądu odwołali się pełnomocnicy aresztowanych wskazując, że zamiast aresztu wystarczającym środkiem zapobiegawczym może być poręczenie osób godnych zaufania oraz wysoka kaucja. Wśród osób gotowych ręczyć za zamieszanych w aferę w ZUS-ie są między innymi arcybiskup Andrzej Dzięga, były prezydent Szczecina Marian Jurczyk, a także radny SLD Piotr Kęsik.
Aresztowani mężczyźni są przez sąd przesłuchiwani, po czym sędzia zdecyduje czy przychylić się do wniosków adwokatów i wypuścić mężczyzn na wolność czy pozostawić ich w areszcie. Decyzja w tej sprawie zapadnie około godziny 14.