Amputacja skrzydła grozi bielikowi znalezionemu w niedzielę w pobliżu przeprawy promowej w Świnoujściu. Ptak ma poranione oba skrzydła. W poniedziałek zajęli się nim szczecińscy weterynarze.
Bielika znalazł podczas spaceru urzędnik świnoujskiego magistratu - Roman Giziński. Zawiadomił policję i schronisko dla zwierząt. - Największym problemem były jego szpony. Jak nimi złapie, to już nie puści - opowiada Giziński.
Po opatrzeniu skrzydeł okazało się, że ptak wymaga specjalistycznej opieki. Dlatego urząd miasta udostępnił jeden z samochodów, by przetransportować bielika do Szczecina. - Mamy nadzieję, że dzięki temu szybko wyzdrowieje - mówi rzecznik prezydenta Świnoujścia, Robert Karelus.
W Szczecinie bielikiem zajęła się weterynarz Katarzyna Sulima. - Jest mocno osłabiony i na pewno nie wróci na wolność. Pozostaje więc kwestia znalezienia mu domu - tłumaczy Sulima.
Jakiekolwiek zabiegi będą możliwe we wtorek. Rehabilitacją bielika zajmie się Fundacja Ratujmy Ptaki.
Po opatrzeniu skrzydeł okazało się, że ptak wymaga specjalistycznej opieki. Dlatego urząd miasta udostępnił jeden z samochodów, by przetransportować bielika do Szczecina. - Mamy nadzieję, że dzięki temu szybko wyzdrowieje - mówi rzecznik prezydenta Świnoujścia, Robert Karelus.
W Szczecinie bielikiem zajęła się weterynarz Katarzyna Sulima. - Jest mocno osłabiony i na pewno nie wróci na wolność. Pozostaje więc kwestia znalezienia mu domu - tłumaczy Sulima.
Jakiekolwiek zabiegi będą możliwe we wtorek. Rehabilitacją bielika zajmie się Fundacja Ratujmy Ptaki.