Bratobójczy pojedynek stoczyły w Nowym Jorku Joanna Jędrzejczyk i Karolina Kowalkiewicz, którego stawką był pas mistrzowski MMA kategorii słomkowej. Po świetnym starciu triumfowała obrończyni tytułu Jędrzejczyk, ale druga z Polek pokazała niespożyte siły i ambicję.
- To dla was, kocham was - powiedziała Joanna Jędrzejczyk po walce do licznie zgromadzonych polskich kibiców w legendarnej hali nowojorskiej Madison Square Garden. To jej czwarta zwycięska obrona tytułu. Tym razem stało się to w tak prestiżowym i ważnym nie tylko dla amerykańskiego sportu, ale i całego świata miejscu.
Przewaga mistrzyni nie podlegała dyskusji, choć w czwartej rundzie Karolina Kowalkiewicz po mocnym prawym sierpowym zamroczyła mistrzynię. Była to jej jedyna szansa na wygraną, ale jej nie wykorzystała. Cała walka była bardzo emocjonująca. Jędrzejczyk wyprowadziła 264 ciosy przy 103 pretendentki do tytułu. Jeszcze wyraźniej widoczna była przewaga mistrzyni w mocnych uderzeniach, które doszły do celu. Decyzja sędziów była jednogłośna.
Przewaga mistrzyni nie podlegała dyskusji, choć w czwartej rundzie Karolina Kowalkiewicz po mocnym prawym sierpowym zamroczyła mistrzynię. Była to jej jedyna szansa na wygraną, ale jej nie wykorzystała. Cała walka była bardzo emocjonująca. Jędrzejczyk wyprowadziła 264 ciosy przy 103 pretendentki do tytułu. Jeszcze wyraźniej widoczna była przewaga mistrzyni w mocnych uderzeniach, które doszły do celu. Decyzja sędziów była jednogłośna.