Reprezentacja Belgii zagra w sobotę w finale pocieszenia, czyli w meczu o trzecie miejsce na piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji. Belgowie mają szansę na największy sukces w historii. Do tej pory było to czwarte miejsce na mundialu w Meksyku w 1986 roku.
Nie tak miały się ułożyć te mistrzostwa dla Belgów. Jechali do Rosji wymieniani w gronie faworytów, kolejny zresztą raz. Ale wielu komentatorów podkreślało, że teraz złote pokolenie belgijskiej piłki dorosło, by osiągnąć sukces. Niestety, "Czerwone Diabły" nie potrafiły znaleźć sposobu na Francuzów i teraz zagrają o trzecie miejsce.
Trener Roberto Martinez mówi, że drużyna jest przygotowana do dobrego zakończenia przygody na mundialu.
- Myślę, że już pozbyliśmy się tego rozczarowania po meczu z Francją. Teraz chcemy się cieszyć z wygranej. Czujemy zmęczenie w nogach, ale mentalnie piłkarze są gotowi do tego meczu - powiedział Roberto Martinez w wywiadzie dla telewizji RTBF.
Trener Roberto Martinez mówi, że drużyna jest przygotowana do dobrego zakończenia przygody na mundialu.
- Myślę, że już pozbyliśmy się tego rozczarowania po meczu z Francją. Teraz chcemy się cieszyć z wygranej. Czujemy zmęczenie w nogach, ale mentalnie piłkarze są gotowi do tego meczu - powiedział Roberto Martinez w wywiadzie dla telewizji RTBF.
Belgia spotka się z Anglią po raz drugi na tych mistrzostwach, obie drużyny były bowiem w tej samej grupie. Pierwszy mecz wygrała Belgia 1:0, ale kiedy obie drużyny grały, były już pewne awansu do 1/8 finału i trenerzy wystawili rezerwowe składy.
Mecz o trzecie miejsce rozpocznie się o godzinie 16.