Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1200. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
Football Manager 2024
Football Manager 2024
Mało jest gier, które mają tak oddaną społeczność, jak Football Manager. Są tego różne objawy - moderskie community jest ogromne, datapacki tworzone przez graczy pozwalają nam na tworzenie niezliczonej liczby rozgrywek czy klubów, a i są tacy, którzy na ważne mecze swojej drużyny ubierają się w garnitury i w pełni pochłaniają się rozgrywce, jakby w rzeczywistości siedzieli na ławce trenerskiej na wielkim stadionie. Sama seria ma już dwadzieścia lat, a jeżeli liczymy czasy pierwszych gier pod szyldem Championship Manager, które wyszły również spod rąk Sports Interactive, to możemy powiedzieć, że już od ponad 30 lat domorośli trenerzy robią cuda z drużynami na swoich komputerach.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Super Mario RPG
Super Mario RPG
W pierwszym odruchu chciałem pisać coś w stylu: "Super Mario RPG to świetna propozycja dla wszystkich fanów gatunku". Ale - i owe "ale" przybrało całkiem spore rozmiary w mojej głowie - przecież komputerowe gry fabularne to i taki dajmy na to Starfield czy Skyrim, z widokiem z pierwszej osoby i wielgachną mapą. To gry w stylu "baldura" czy "diablo", także produkcje z mocną warstwą taktyczną - ale również "soulsy" albo wszelkie "japońskie dziwactwa". Więc nie, chyba jednak Super Mario RPG nie jest grą dla każdego. Ale każdemu mogę polecić, o ile jesteście otwarci na zwariowane pomysły w tym gatunku.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
Kona II: Brume
Kona II: Brume
Przygodówka z dreszczykiem, solidnym sznytem paranormalnym i naprawdę nieźle poprowadzoną intrygą. Kona II: Brume to bezpośrednia kontynuacja pierwszej odsłony gry, w której przemierzaliśmy mroźne pustkowia kanadyjskiego Quebecu i trzeba przyznać, że robi to bardzo sprawnie. Kona II: Brume zaczyna się od rzucenia w wir akcji i ucieczki, choć nie jest to gra nasycona walką, wręcz przeciwnie. Pierwsze skrzypce gra tu eksploracja i poznawane historii. Trafiamy do potężnej willi, która należała do naszego mocodawcy z pierwszej części, tam ze szczątkowych informacji rozrzuconych po gmachu zaczynamy układać w całość fabułę i właściwie dowiadujemy się, co się tak naprawdę wydarzyło.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska.
The Invincible
The Invincible
"Niezwyciężony" to jedna z moich ulubionych książek mistrza, polskiego pisarza gatunku hard science fiction, filozofa i futurologa Stanisława Lema. Najlepszy polski autor stworzył wiele wybitnych dzieł, a wyprawa ratunkowa na planetę Regis III jest jedną z najważniejszych w moim życiu. I teraz wyobraźcie sobie, że rodzime studio Starward Industries stworzyło grę The Invincible, bazującą na tej książce. Grę nietypową, filozoficzną, będącą bardziej opowieścią i przeżyciem, niż czystą rozrywką.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy 11 bit studios.
EA Sports WRC
EA Sports WRC
Kilka uwag na początek, żebyście wiedzieli, z jakiej perspektywy oceniam EA Sports WRC - i czego się z tego tekstu nie dowiecie. Na przykład: jak jeździ się sterując padem a nie kierownicą? Cóż, nie obchodzi mnie to... Oczywiście rozumiem, że są zręcznościowe samochodówki skrojone pod kontrolery, nie mam z tym problemu - ale ja oczekuję możliwie jak najwierniejszej symulacji (choć recenzowana gra oczywiście ma asysty, które ułatwiają zabawę padem). Od razu więc podłączyłem kierownicę, wyłączyłem wszystkie "ułatwiacze", żeby mieć chociaż namiastkę tego, czego w prawdziwym życiu raczej nie doświadczę. Czyli, ta recenzja jest pisana przez fana symulatorów - dla fanów symulatorów. To po pierwsze.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Electronic Arts Polska.
WarioWare: Move It!
WarioWare: Move It!
Jeśli w redakcji pojawia się propozycja zrobienia recenzji gry, która ocieka humorem, zawiera absurdalne ilości głupoty, wymaga kompromitującego zachowania i żenujących ruchów, wtedy wkraczam ja. Jako, że recenzowałem dwie poprzednie części serii, wręcz ubiegałem o możliwość zagrania w WarioWare: Move It!. Konkurencji w redakcji nie było, więc po raz kolejny mogłem przed domownikami zrobić z siebie pajaca, ale jak się świetnie bawiłem, to moje. Na nieszczęście, zostałem uwieczniony na zdjęciach w rodzinnym albumie. Będzie się czego wstydzić na starość.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
Smerfy 2: Więzień Zielonego Kamienia
Smerfy 2: Więzień Zielonego Kamienia
Niemal dokładnie dwa lata temu miałem okazję opowiedzieć Wam o dedykowanej dzieciom trójwymiarowej platformówce Smerfy: Misja Złoliść. Chwaliłem ładną, kolorowo-bajkową grafikę (no, jakżeby inaczej w takiej produkcji), podobały mi się projekty plansz - z poukrywanymi znajdźkami. Wreszcie, chociaż nie było mowy o długich, filmowych przerywnikach, to przygotowana z polskim dubbingiem gra miała historię, która nadawała sensu rozgrywce. Dałem w podsumowaniu wysoką notę, oczywiście z zastrzeżeniem, że to zabawa dla młodszej młodzieży i tak trzeba tę ocenę interpretować. A teraz porozmawiamy o kontynuacji, czyli o grze Smerfy 2: Więzień Zielonego Kamienia.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska.
Jagged Alliance 3 - recenzja wersji konsolowej
Jagged Alliance 3 - recenzja wersji konsolowej
Jeśli chodzi o zawartość merytoryczną, ocenę mechaniki gry, fabuły, dialogów i innych takich to odsyłam Was do recenzji Jagged Alliance 3 na PC, którą napisał cztery miesiące temu Kacper Narodzonek. Ja dostałem wersję konsolową. To nadal świetna produkcja. Kacper chwalił oprawę, zasady, klimat i właściwie całokształt tej gry, która zalicza się do tych bardziej rozbudowanych strategii czy bardziej taktyki, bo stajemy tu na czele grupy najemników.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska.
RoboCop: Rogue City
RoboCop: Rogue City
Przed premierą polskiej gry RoboCop: Rogue City pomyślałem, dobra, Teyon dostał kolejną licencję i dostaniemy całkiem przyjemnego FPS-a, coś pokroju ich poprzedniej gry Terminator. W jakim ja żyłem błędzie! Okazało się, że part man, part machine, all cop to bardzo dobra produkcja, z rozbudowana fabułą, ciekawymi rozwiązaniami, świetną walką i masą innych wciągających rzeczy. Co więcej, jest to prawdopodobnie najlepsza polska gra tego roku.

Grę do recenzji dostaliśmy od studia Teyon, twórców gry.
1234567