Sąd w Nowym Targu nie zgodził się na areszt dla 62-letniego egzaminatora. W poniedziałek mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym w Szaflarach w Małopolsce. Pięć dni temu, w trakcie egzaminu na prawo jazdy, w wyniku zderzenia z pociągiem zginęła 18-letnia dziewczyna. Egzaminator zdążył wysiąść z auta, nic mu się nie stało.
Usłyszał zarzut nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy lądowej ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt, sąd jednak odrzucił ten wniosek. Sąd zastosował wobec egzaminatora poręczenie w wysokości 10 tysięcy złotych, wydał zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu i nałożył obowiązek zgłaszania się na policji. Mężczyzna ma też zakaz pracy w charakterze egzaminatora i instruktora jazdy. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów i w czasie przesłuchania w prokuraturze składał wyjaśnienia.
Usłyszał zarzut nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy lądowej ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt, sąd jednak odrzucił ten wniosek. Sąd zastosował wobec egzaminatora poręczenie w wysokości 10 tysięcy złotych, wydał zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu i nałożył obowiązek zgłaszania się na policji. Mężczyzna ma też zakaz pracy w charakterze egzaminatora i instruktora jazdy. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów i w czasie przesłuchania w prokuraturze składał wyjaśnienia.