Członkowie szczecińskiej formacji usłyszeli w resorcie, że wspólnymi działaniami zajmie się specjalny zespół, który zapewni im odpowiednie wsparcie. Pełną parą współpraca ruszy za kilka miesięcy.
- Dostaliśmy wyraźny sygnał, że te działania są akceptowane - mówi Klukowski.
Gwardziści skarżyli się, że MON nie chce zarejestrować ich organizacji. Oficjalną przyczyną miały być braki w statucie formacji. Zdaniem szczecinian to była gra na zwłokę. Klukowski jednak zapewnia, że w tej sprawie gwardzistom udało się porozumieć z resortem.
- To jest niezbędne do tego żeby rozpocząć współpracę - tłumaczy Klukowski.
MON zapewnia, że po uzupełnieniu braków we wnioskach, nie będzie przeszkód w rejestracji i rozpoczęciu współpracy.
Organizacje takie jak Gwardia powstały po wybuchu konfliktu na Ukrainie. Ich celem jest przygotowanie mieszkańców na katastrofę naturalną lub ewentualny atak na Polskę.