Podczas treningu operatorów bezzałogowych samolotów na poligonie w Nadarzycach jeden z nich o nazwie FlyEye zaginął. Wojskowi ustalili kierunek lotu maszyny - poszukiwania trwają.
FlyEye, czyli latające oko to maszyna produkowana w Polsce. Dron sprawdził się podczas misji w Afganistanie, był wykorzystany podczas poszukiwań zaginionego dziecka w rejonie Augustowa. Teraz sam jest poszukiwany. Maszyna waży około 11 kilogramów, rozpiętość skrzydeł wynosi cztery metry, a osiąga prędkość 170 km/h i może pokonać dystans 300 kilometrów.
To kolejny przypadek, gdy ginie dron. Rok temu bezzałogowiec zaginął podczas testów na podtoruńskim poligonie. Maszynę udało się odnaleźć około 25 km od miejsca ćwiczeń.
Polskie wojsko ma kilkanaście bezzałogowych samolotów. Wartość każdego z nich to około 100 tysięcy złotych.
To kolejny przypadek, gdy ginie dron. Rok temu bezzałogowiec zaginął podczas testów na podtoruńskim poligonie. Maszynę udało się odnaleźć około 25 km od miejsca ćwiczeń.
Polskie wojsko ma kilkanaście bezzałogowych samolotów. Wartość każdego z nich to około 100 tysięcy złotych.