Cześć niemieckich europosłów chce obciąć unijne dotacje dla Polski i Węgier. Jak twierdzą, to z powodu niesolidarnej postawy tych krajów w kwestii przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu.
- Krajom, które nie przestrzegają prawa unijnego albo niewystarczająco biorą udział w przyjmowaniu uchodźców, będą obcinane dotacje - powiedziała gazecie "Die Welt" Inge Graessle, szefowa Komisji Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego.
To jednak nie jedyna wypowiedź w tym tonie. - Rząd Niemiec musi przy jesiennym przeglądzie budżetu Unii zadbać o to, aby beneficjenci netto, np. Polska i Węgry zachowywali się bardziej solidarnie w kwestiach migracji - mówi z kolei wiceszef Parlamentu Europejskiego Alexander Graf Lambsdorff.
Polska i Węgry nie chcą realizować postanowień unijnych w sprawie uchodźców z 2015 roku. Na to, by przyjmować uchodźców naciskają Niemcy, które najwięcej wkładają do unijnej kasy.
To jednak nie jedyna wypowiedź w tym tonie. - Rząd Niemiec musi przy jesiennym przeglądzie budżetu Unii zadbać o to, aby beneficjenci netto, np. Polska i Węgry zachowywali się bardziej solidarnie w kwestiach migracji - mówi z kolei wiceszef Parlamentu Europejskiego Alexander Graf Lambsdorff.
Polska i Węgry nie chcą realizować postanowień unijnych w sprawie uchodźców z 2015 roku. Na to, by przyjmować uchodźców naciskają Niemcy, które najwięcej wkładają do unijnej kasy.