Mówiła o tym w czasie wizyty w Estonii. Jej deklaracja jest szczególnie ważna dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski.

Theresa May przyjechała do Tallina na nieformalny szczyt cyfrowy przywódców Unii Europejskiej. Jeszcze przed szczytem pojechała do bazy wojskowej na północy Estonii, by spotkać się ze stacjonującymi tam brytyjskimi żołnierzami.

Brytyjska premier deklarowała, że mimo rozpoczęcia wychodzenia z Unii Europejskiej, jej kraj nie zmieni wcześniejszych decyzji w sprawach bezpieczeństwa. Chodzi tu między innymi o brytyjskich żołnierzy, którzy zostali wysłani na wschodnią flankę NATO.

- Zjednoczone Królestwo podtrzymuje swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo Europy. Nadal będziemy pomagać krajom Unii, które są ofiarami agresji, terroryzmu czy katastrof naturalnych. W czasach, gdy Rosja świadomie łamie prawo międzynarodowe, musimy wspólnie bronić naszego systemu, liberalnej demokracji, praw człowieka i litery prawa - mówiła Theresa May.

Deklaracja ta jest szczególnie ważna dla rządów w Polsce i w Estonii. To właśnie w tych dwóch krajach stacjonują brytyjscy żołnierze w ramach obecności na wschodniej flance NATO. W Estonii jest ich 800, a w Polsce 150.