NATO otworzy ośrodek szkoleniowy w Iraku. Taką decyzję mają w czwartek podjąć ministrowie obrony krajów Sojuszu. To drugi drugim i ostatnim dzień ich spotkania, a stabilizacja Iraku będzie jednym z najważniejszych tematów rozmów.
Od niemal roku NATO prowadzi niewielką misję szkoleniową w brytyjskiej ambasadzie w Bagdadzie. W skład grupy szkoleniowców wchodzi jednak zaledwie 20 osób. W czwartek ministrowie krajów Sojuszu mają dać zielone światło na stworzenie znacznie większej misji.
Ma się ona zajmować zarówno szkoleniem żołnierzy jak i pomocą w stworzeniu profesjonalnych instytucji i szkół wojskowych. Szkoleniowcy mają też uczyć Irakijczyków, jak rozbrajać domowej roboty miny-pułapki.
Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg podkreśla, że odpowiednie szkolenie miejscowych sił jest ważne, by zapobiec powrotowi grup terrorystycznych.
- Kończymy już operację bojową i zaczynamy budować zdolności lokalne. Chodzi o to, by Irakijczycy sami mogli stabilizować kraj i uniknęli powrotu ISIS czy innych grup terrorystycznych. Nauczyliśmy się już z przeszłości, zarówno z Afganistanu jak i z Iraku, że jest niezwykle ważne, aby ustabilizować kraj po zakończeniu operacji bojowej - powiedział.
Nie wiadomo, kiedy w praktyce ruszy ośrodek szkoleniowy ani ilu żołnierzy Sojuszu pojedzie na Bliski Wschód. NATO chce ogłosić te szczegóły na lipcowym szczycie w Brukseli.
O szkolenia zwrócił się do NATO premier Iraku, ale na zwiększenie misji szkoleniowej naciskały także Stany Zjednoczone. Sojusz jako całość w niewielkim stopniu włączył się w zakończoną niedawno walkę z tzw. Państwem Islamskim. Jednak w międzynarodowej koalicji, która walczyła przeciwko islamistom wzięły udział niemal wszystkie kraje członkowskie Sojuszu.
Ma się ona zajmować zarówno szkoleniem żołnierzy jak i pomocą w stworzeniu profesjonalnych instytucji i szkół wojskowych. Szkoleniowcy mają też uczyć Irakijczyków, jak rozbrajać domowej roboty miny-pułapki.
Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg podkreśla, że odpowiednie szkolenie miejscowych sił jest ważne, by zapobiec powrotowi grup terrorystycznych.
- Kończymy już operację bojową i zaczynamy budować zdolności lokalne. Chodzi o to, by Irakijczycy sami mogli stabilizować kraj i uniknęli powrotu ISIS czy innych grup terrorystycznych. Nauczyliśmy się już z przeszłości, zarówno z Afganistanu jak i z Iraku, że jest niezwykle ważne, aby ustabilizować kraj po zakończeniu operacji bojowej - powiedział.
Nie wiadomo, kiedy w praktyce ruszy ośrodek szkoleniowy ani ilu żołnierzy Sojuszu pojedzie na Bliski Wschód. NATO chce ogłosić te szczegóły na lipcowym szczycie w Brukseli.
O szkolenia zwrócił się do NATO premier Iraku, ale na zwiększenie misji szkoleniowej naciskały także Stany Zjednoczone. Sojusz jako całość w niewielkim stopniu włączył się w zakończoną niedawno walkę z tzw. Państwem Islamskim. Jednak w międzynarodowej koalicji, która walczyła przeciwko islamistom wzięły udział niemal wszystkie kraje członkowskie Sojuszu.