Premier Włoch poparł atak na cele w Syrii sprzed trzech dni i zapewnił, że Włochy są sojusznikiem Stanów Zjednoczonych bez względu na to, kto jest prezydentem.
Paolo Gentiloni przestawił w Izbie Deputowanych stanowisko Włoch w sprawie konfliktu syryjskiego. Gentiloni podkreślił, że w Syrii reżim prezydenta Assada ponad wszelką wątpliwość użył broni chemicznej przeciw ludności cywilnej.
Nie możemy 100 lat po pierwszej wojnie światowej zaakceptować powrotu i legitymizacji użycia broni chemicznej - mówił premier Włoch.
Paolo Gentiloni podkreślił też, że konfliktu syryjskiego nie rozwiąże użycie siły. Wezwał Rosję, by skłoniła prezydenta Assada do negocjacji.
Przedstawiciele Ligi i Forza Italia, których koalicja wygrała marcowe wybory, skrytykowali atak na Syrię. Podkreślali, że został podjęty przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Francję z pominięciem Narodów Zjednoczonych i Paktu Atlantyckiego. Domagali się, by traktować Rosję jako sojusznika a nie wroga. Skrytykowali też inercję Unii Europejskiej w konflikcie syryjskim.
Nie możemy 100 lat po pierwszej wojnie światowej zaakceptować powrotu i legitymizacji użycia broni chemicznej - mówił premier Włoch.
Paolo Gentiloni podkreślił też, że konfliktu syryjskiego nie rozwiąże użycie siły. Wezwał Rosję, by skłoniła prezydenta Assada do negocjacji.
Przedstawiciele Ligi i Forza Italia, których koalicja wygrała marcowe wybory, skrytykowali atak na Syrię. Podkreślali, że został podjęty przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Francję z pominięciem Narodów Zjednoczonych i Paktu Atlantyckiego. Domagali się, by traktować Rosję jako sojusznika a nie wroga. Skrytykowali też inercję Unii Europejskiej w konflikcie syryjskim.