Ustalenia Bukaresztańskiej Dziewiątki przyspieszą proces decyzyjny w NATO - to stanowisko uczestników eksperckiej debaty prezydentów Polski, Rumunii i Estonii oraz szefa czeskiego parlamentu. Organizatorem spotkania, które odbyło się w piątek w Warszawie, był Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.
Prezydent Rumunii Klaus Werner Iohannis mówił, że spotkania grupy są pomocne w przygotowaniu szczytów NATO. Jego zdaniem, szefowie państw zwykle nie potrzebują dużo czasu, żeby dojść do konsensusu. Dodał, że członkowie B9 są gotowi kontynuować współpracę.
Prezydent Estonii Kersti Kaljulaid stwierdziła natomiast, że NATO musi się reformować i przystosować do nowych wyzwań, które będą wymagały oceny zagrożeń i różnych reakcji. Jej zdaniem, trzeba poprawić mobilność i możliwość przerzucania wojsk oraz niezbędnej infrastruktury.
Z kolei przewodniczący Izby Poselskiej Republiki Czech Radek Vondráček powiedział, że skuteczność grupy państw tej części Europy jest łatwa do wytłumaczenia. Jego zdaniem, format z Bukaresztu pozwala zsynchronizować współpracę. Według Vondráčka, głos dziewięciu państw razem jest głośny i może wyjaśnić partnerom w NATO, co jest ważne.
Wcześniej głowy państw Bukaresztańskiej Dziewiątki przyjęli wspólną deklarację przed lipcowym szczytem NATO w Brukseli. Dotyczy ona niebezpieczeństw na wschodniej flance NATO, postawy Rosji i jej oceny, a także konfliktu na Ukrainie i sytuacji na Bliskim Wschodzie. W spotkaniu Bukaresztańskiej Dziewiątki udział wzięli: prezydenci Polski, Słowacji, Węgier, Bułgarii, Rumunii i państw bałtyckich oraz przewodniczący czeskiego parlamentu.