Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński nie musi przepraszać Radosława Sikorskiego za wypowiedzi przypisujące byłemu ministrowi spraw zagranicznych „zdradę dyplomatyczną” w związku z działaniami po katastrofie smoleńskiej.
Przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Anna Ogińska-Łągiewka ogłosiła oddalenie pozwu w całości.
- Pozwany w ocenie sądu działał w okolicznościach uchylających stan bezprawności, tj. działał w uzasadnionym interesie społecznym. A jego wypowiedzi mieściły się w granicach dozwolonej prawem krytyki, której zakres jest o wiele szerszy niż w stosunku do osób publicznych niż osób prywatnych. Z tych względów sąd orzekł, jak w punkcie pierwszym wyroku i oddalił powództwo w całości - mówiła Ogińska-Łągiewka.
W pozwie, który wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie w grudniu 2016 roku, Radosław Sikorski domagał się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin oraz 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski. Przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Anna Ogińska-Łągiewka ogłosiła oddalenie pozwu w całości.
Poniedziałkowy wyrok nie jest prawomocny.
- Pozwany w ocenie sądu działał w okolicznościach uchylających stan bezprawności, tj. działał w uzasadnionym interesie społecznym. A jego wypowiedzi mieściły się w granicach dozwolonej prawem krytyki, której zakres jest o wiele szerszy niż w stosunku do osób publicznych niż osób prywatnych. Z tych względów sąd orzekł, jak w punkcie pierwszym wyroku i oddalił powództwo w całości - mówiła Ogińska-Łągiewka.
W pozwie, który wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie w grudniu 2016 roku, Radosław Sikorski domagał się od Jarosława Kaczyńskiego przeprosin oraz 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz Fundacji dla Polski. Przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Anna Ogińska-Łągiewka ogłosiła oddalenie pozwu w całości.
Poniedziałkowy wyrok nie jest prawomocny.