Niezależni rosyjscy dziennikarze tworzą grupę śledczą, która wyjaśni okoliczności śmierci ich kolegów. 30 lipca w Republice Środkowoafrykańskiej nieznani sprawcy zamordowali trzech członków rosyjskiej ekipy telewizyjnej, przygotowującej film dokumentalny o najemnikach z tzw. „grupy Wagnera”.
Ta rosyjska, prywatna agencja wojskowa według doniesień medialnych działa obecnie w Syrii i krajach afrykańskich, a wcześniej wysyłała żołnierzy do Donbasu. Badając działalność „grupy Wagnera” życie stracili: korespondent wojenny Orchan Dżemal, reżyser - dokumentalista Aleksandr Rastorgujew i operator Kiriłł Radczenko.
Dziennikarzy znaleziono z ranami od kul. Oficjalnie władze Republiki Środkowoafrykańskiej podają, że zostali oni napadnięci przez jedną z bojówek partyzanckich. Tymczasem rosyjscy dziennikarze niezależni, którzy badają okoliczności śmierci kolegów, zebrali niepotwierdzone informacje wskazujące, że Dżemal, Rastorgujew i Radczenko byli przed śmiercią torturowani.
Ustalili także na podstawie doniesień afrykańskich mediów, że zamordowani rozmawiali z napastnikami w innym języku niż miejscowy i - popularny w tym rejonie - francuski. Potwierdził te informacje kierowca zabitych dziennikarzy, któremu napastnicy pozwolili uciec.
- Oni rozumieli język bandytów - cytują afrykański portal informacyjny Corbeau News wypowiedź kierowcy.
Rosyjski dziennikarz Maksim Szewczenko w rozmowie z radiem Echo Moskwy zapowiedział, że on i jeszcze kilku innych rosyjskich dziennikarzy tworzą niezależną grupę śledczą, aby rozwikłać tajemnicę śmierci kolegów.
Dziennikarzy znaleziono z ranami od kul. Oficjalnie władze Republiki Środkowoafrykańskiej podają, że zostali oni napadnięci przez jedną z bojówek partyzanckich. Tymczasem rosyjscy dziennikarze niezależni, którzy badają okoliczności śmierci kolegów, zebrali niepotwierdzone informacje wskazujące, że Dżemal, Rastorgujew i Radczenko byli przed śmiercią torturowani.
Ustalili także na podstawie doniesień afrykańskich mediów, że zamordowani rozmawiali z napastnikami w innym języku niż miejscowy i - popularny w tym rejonie - francuski. Potwierdził te informacje kierowca zabitych dziennikarzy, któremu napastnicy pozwolili uciec.
- Oni rozumieli język bandytów - cytują afrykański portal informacyjny Corbeau News wypowiedź kierowcy.
Rosyjski dziennikarz Maksim Szewczenko w rozmowie z radiem Echo Moskwy zapowiedział, że on i jeszcze kilku innych rosyjskich dziennikarzy tworzą niezależną grupę śledczą, aby rozwikłać tajemnicę śmierci kolegów.