Donald Tusk zadeklarował w sobotę w Krakowie chęć przyjazdu na przesłuchanie w sprawie afery Amber Gold.
Jak mówił, jego przyjazd nie jest jeszcze pewny, ale były premier, a obecnie przewodniczący
Rady Europejskiej stara się, by mógł dotrzeć na przesłuchanie na 5 listopada.
- Nie jestem jeszcze pewny swojej agendy, ale wiele na to wskazuje, że tak uda mi się ułożyć kalendarz, żeby także na to zaproszenie odpowiedzieć pozytywnie. Na pewno nie będę unikał. Jeśli kalendarz pozwoli, a pracuję nad tym, to będę 5 listopada - powiedział Donald Tusk.
Pierwotnie planowano, że do przesłuchania dojdzie na początku października. Szefowa sejmowej komisji śledczej w sprawie Amber Gold, Małgorzata Wassermann zdecydowała o zmianie terminu. Jak mówiła, zrobiła to by nie zarzucano jej, że wykorzystuje przesłuchanie jako element kampanii wyborczej. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości walczy o fotel prezydenta Krakowa.
Rady Europejskiej stara się, by mógł dotrzeć na przesłuchanie na 5 listopada.
- Nie jestem jeszcze pewny swojej agendy, ale wiele na to wskazuje, że tak uda mi się ułożyć kalendarz, żeby także na to zaproszenie odpowiedzieć pozytywnie. Na pewno nie będę unikał. Jeśli kalendarz pozwoli, a pracuję nad tym, to będę 5 listopada - powiedział Donald Tusk.
Pierwotnie planowano, że do przesłuchania dojdzie na początku października. Szefowa sejmowej komisji śledczej w sprawie Amber Gold, Małgorzata Wassermann zdecydowała o zmianie terminu. Jak mówiła, zrobiła to by nie zarzucano jej, że wykorzystuje przesłuchanie jako element kampanii wyborczej. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości walczy o fotel prezydenta Krakowa.