Sejmowa komisja śledcza do spraw VAT przesłuchuje Andrzeja Seremeta, byłego prokuratora generalnego. Tę funkcję pełnił w latach 2010-2016. Do tej pory świadek zeznał m.in., że za jego kadencji toczyło się prawie tysiąc spraw o wyłudzenia VAT, a około 880 z nich skończyło się aktem oskarżenia.
Zgodnie z zapowiedziami posłowie PiS pytali świadka, m.in. o to jakie podejmował działania, by skutecznie ścigać mafie vatowskie, a konkretnie, aby odpowiadały one za przestępstwa z kodeksu karnego. Andrzej Seremet tłumaczył, że podległa mu prokuratura wraz z ministerstwami finansów oraz spraw wewnętrznych wypracowały raport podpisany w styczniu 2014 roku. - Zawierał takie metodyczne wskazówki dla prac prokuratorów - powiedział Seremet.
Seremet zeznał również, że ściganie przestępstw vatowskich nie jest domeną tylko prokuratorów. - Tym zajmują się przede wszystkim urzędy skarbowe i odpowiednie służby finansowe - dodał Seremet.
Zeznał, że nie można obwiniać prokuratorów za powstanie luki vatowskiej. - Zrobiłem wszystko, co możliwe. Na tym etapie przy całej mojej wiedzy - poinformował Seremet.
Jednocześnie zaznaczył, że niektóre działania ówcześnie rządzących, np. nie przyjmowanie rocznych sprawozdań Prokuratora Generalnego przez premierów Tuska, a następnie Kopacz nie służyło prokuraturze i mogło demobilizującą wpływać na jej działania.
Seremet zeznał również, że ściganie przestępstw vatowskich nie jest domeną tylko prokuratorów. - Tym zajmują się przede wszystkim urzędy skarbowe i odpowiednie służby finansowe - dodał Seremet.
Zeznał, że nie można obwiniać prokuratorów za powstanie luki vatowskiej. - Zrobiłem wszystko, co możliwe. Na tym etapie przy całej mojej wiedzy - poinformował Seremet.
Jednocześnie zaznaczył, że niektóre działania ówcześnie rządzących, np. nie przyjmowanie rocznych sprawozdań Prokuratora Generalnego przez premierów Tuska, a następnie Kopacz nie służyło prokuraturze i mogło demobilizującą wpływać na jej działania.