Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, kiedy dziennikarz gazety Gefle Dagblad, Johan Järvestad, przeprowadzał wywiad z dyrektorem społecznej szkoły, która wiernym odwiedzającym miejscowy meczet, była polecana jako muzułmańska. Reporter od wielu miesięcy prowadził dziennikarskie śledztwo mające na celu wyjaśnić, czy szkoła prowadzi lekcje nauki Koranu, co jest prawnie zabronione.

W trakcie rozmowy pojawił się imam meczetu, Abo Raad, który dwa lata wcześniej groził śmiercią redaktorowi naczelnemu tej samej gazety za to, że nazwała go duchowym liderem szwedzkich dżihadystów. Järvestad zrobił mu kilka zdjęć włączając dyktafon, poprosił o komentarz w sprawie działalności szkoły. Wtedy duchowny zaczął krzyczeć i grozić dziennikarzowi pobiciem, jeżeli ten nie wyłączy nagrywania i nie usunie zapisu. Słysząc kierowane wobec siebie obelgi i pogróżki, dziennikarz wykasował fotografie i nagraną rozmowę.

Redaktor naczelny Gefle Dagblad Anders Ingvarsson uważa incydent za próbę zmuszenia dziennikarza i gazety do milczenia. Podkreśla, że tego typu działania muszą zostać uznane za przestępstwo, a winni pociągnięci do odpowiedzialności karnej.