Ponad 50 tys. polskich transportowców straci zatrudnienie z powodu wprowadzenia w Niemczech płacy minimalnej - wynika z raportu Deloitte.
Zdaniem specjalistów, niemiecka ustawa spowodowała efekt domina - zachęciła inne państwa, np. Francję, do wprowadzenia podobnych przepisów. Komisja Europejska wciąż przygląda się niemieckim regulacjom czy są one zgodne z prawem Wspólnoty.
Po interwencji polskiego rządu, przepisy są czasowo zawieszone wobec kierowców, którzy znajdują się w tranzycie. Jest ona jednak nadal stosowana wobec dostaw czy odbioru towarów z Niemiec czy przewozów kabotażowych, kiedy miejsce załadunku i rozładunku znajduje się na terytorium Niemiec.
Polscy przewoźnicy są liderami w Europie, ponieważ realizują blisko 25 proc. przewozów międzynarodowych, a sektor transportowy generuje ponad 6 proc. polskiego PKB. Z raportu Deloitte wynika, że konsekwencją wprowadzenia niemieckiej ustawy o płacy minimalnej, będzie podniesienie cen przewozu, co spowoduje też wzrost cen towarów. Sytuacja będzie miała też wpływ na inne sektory - w tym finansowy, ponieważ przedsiębiorstwa transportowe nie kupują taboru, tylko go leasingują.
Po interwencji polskiego rządu, przepisy są czasowo zawieszone wobec kierowców, którzy znajdują się w tranzycie. Jest ona jednak nadal stosowana wobec dostaw czy odbioru towarów z Niemiec czy przewozów kabotażowych, kiedy miejsce załadunku i rozładunku znajduje się na terytorium Niemiec.
Polscy przewoźnicy są liderami w Europie, ponieważ realizują blisko 25 proc. przewozów międzynarodowych, a sektor transportowy generuje ponad 6 proc. polskiego PKB. Z raportu Deloitte wynika, że konsekwencją wprowadzenia niemieckiej ustawy o płacy minimalnej, będzie podniesienie cen przewozu, co spowoduje też wzrost cen towarów. Sytuacja będzie miała też wpływ na inne sektory - w tym finansowy, ponieważ przedsiębiorstwa transportowe nie kupują taboru, tylko go leasingują.