Radio SzczecinRadio Szczecin » Biznes
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Jarosław Siergiej. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Jarosław Siergiej. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Piotr Redmerski (został pełniącym obowiązki prezesa) oraz Eugeniusz Matuszczak - przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników PŻB. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Piotr Redmerski (został pełniącym obowiązki prezesa) oraz Eugeniusz Matuszczak - przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników PŻB. Fot. Przemysław Polanin [Radio Szczecin]
Związki zawodowe w Polskiej Żegludze Bałtyckiej zadowolone z odwołania prezesa PŻB Jarosława Siergieja. Odwołany prezes mówi, że był szefem wymagającym, ale dzięki temu zespół postawił spółkę na nogi. W ten sposób odniósł się do zarzutów, jakie przeciwko niemu wytoczyli związkowcy.
Związkowcy zarzucali mu m.in. złe relacje z załogą. Jak mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej Eugeniusz Matuszczak, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, dotychczasowa współpraca z prezesem nie układała się.

- Zniszczył całkowicie zespół pracowniczy. Ludzie byli zestresowani, szykanowani, mobbingowani, zwalniani dyscyplinarnie. My tutaj naprawdę przeżyliśmy horror - mówił Matuszczak.

W rozmowie z Radiem Szczecin Jarosław Siergiej powiedział, że nie zepsuł, a stworzył zespół, dzięki któremu PŻB osiągnęła rekordowe wyniki finansowe.

- Absolutnie zaprzeczam, żebym kogokolwiek dyscyplinarnie zwolnił, żeby ktokolwiek czuł się mobbingowany. To, że trzeba było więcej i intensywniej pracować, to z tym się zgodzę, natomiast absolutnie odrzucam jakiekolwiek tego typu oskarżenia - mówi Siergiej.

Jak dodał, zarzuty związkowców mogą naruszać jego dobra osobiste i nie wyklucza skierowania sprawy do sądu.

Tymczasem na czujny telefon Radia Szczecin zadzwoniła pracowniczka PŻB z Kołobrzegu. Kobieta broni odwołanego prezesa.

- To co powiedział przedstawiciel związków zawodowych nie do końca jest prawdą - twierdzi pracownica. - Niezadowoleni byli związkowcy, ponieważ prezes ukrócił procedery, które niektórzy kierownicy uprawiali przez lata, a których związkowcy bronili. Pracownicy niezrzeszeni w związkach byli zadowoleni z tego, co pan prezes robił w spółce.

Jarosław Siergiej kierował Polską Żeglugą Bałtycką od jesieni 2014 roku. Decyzję o jego odwołaniu podjął minister gospodarki morskiej i żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk. Powodem - jak donosi "Kurier Szczeciński" - miał być brak akceptacji dla koncepcji rozwoju firmy. Pełniącym obowiązki prezesa został Piotr Redmerski, który od lat pracował jako dyrektor do spraw ekonomiczno-finansowych.
- Zniszczył całkowicie zespół pracowniczy. Ludzie byli zestresowani, szykanowani, mobingowani, zwalniani dyscyplinarnie. My tutaj naprawdę przeżyliśmy horror - mówił na konferencji prasowej Przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników P
- Absolutnie zaprzeczam, żebym kogokolwiek dyscyplinarnie zwolnił, żeby ktokolwiek czuł się mobingowany - mówi Jarosław Siergiej.
Tymczasem na czujny telefon Radia Szczecin zadzwoniła pracowniczka PŻB z Kołobrzegu. Kobieta broni odwołanego prezesa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Archiwum informacji

poniedziałek29wtorek30środa01czwartek02piątek03sobota04niedziela05poniedziałek06wtorek07środa08czwartek09piątek10sobota11niedziela12poniedziałek13wtorek14środa15czwartek16piątek17sobota18niedziela19poniedziałek20wtorek21środa22czwartek23piątek24sobota25niedziela26poniedziałek27wtorek28środa29czwartek30piątek31sobota01niedziela02
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty