Pomysł płatnych studiów medycznych byłby złamaniem konstytucji i spowoduje więcej szkód niż pożytku - ocenia prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.
- Propozycja jest niezgodna z konstytucją, która gwarantuje naukę za darmo. Trzeba szukać takich sposób, które zatrzymają ludzi w Polsce, a nie przymuszać ich do tego siłą - mówi Krzysztof, student medycyny.
Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie dr Magda Wiśniewska twierdzi, że co roku około 200 lekarzy ze Szczecina ubiega się o specjalne zaświadczenia umożliwiające pracę za granicą. Takich medyków ciągle przybywa, szczególnie w dziedzinach zabiegowych. Praca za granicą bardziej się opłaca.
Minister Gowin proponuje, by stypendia państwowe pokrywały koszt nauki, a później student mógłby odpracować stypendium.
- Takie pomysły tylko zwiększają liczbę osób, które chcą wyjechać za granicę po studiach. Obecnie średnia pensja lekarza-rezydenta wynosi 2,5 tysiąca złotych, to jak sobie wyobrażamy odpracowanie stypendiów? To oznacza, że taki lekarz musiałby odpracowywać koszty swojego kształcenia przez ok. 40 lat - uważa dr Wiśniewska.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego twierdzi, że finsowanie studiów medycznych to "drenaż polskiego budżetu", bo wykształcenie jednego lekarza to koszt około pół miliona złotych. Ministerstwo Zdrowia zapewnia jednak, że nie przewiduje wprowadzenia obostrzeń.
Wyjazd lekarzy za granicę ułatwi także Europejska Legitymacja Zawodowa, która obowiązuje od kilku dni. Dzięki niej - bez zbędnych formalności - lekarz będzie mógł podjąć pracę w innym kraju Unii Europejskiej. Dotychczas nikt w Szczecinie takiej karty nie otrzymał.