Parental trolling – to nowe określenie, które szybko powinni przyswoić sobie rodzice – fani fotografowania i mediów społecznościowych. Oznacza rodziców, którzy za cenę ośmieszenia własnego dziecka szukają sławy w internecie.
Sieć pełna jest zdjęć słodkich bobasów: pierwsze godziny na świecie, pierwsze karmienie, pierwszy uśmiech. Bywa też jednak mniej słodko: maluch na nocniku, z gołą pupą na dywaniku, spłakany albo rozzłoszczony. No i najgorszy rodzaj: kilkulatki z papierosami, puszkami piwa, klnący lub śpiewający wulgarne przyśpiewki. Wszystko dla lajków i pięciu minut sławy rodziców.
Ale taka sława może drogo kosztować. Oto w Polsce sąd ukarał pracami społecznymi ojca, który wrzucił do sieci zdjęcie swojego nagiego synka z butelką piwa w jednej ręce, a drugą na przyrodzeniu. W Austrii do sądu przeciwko własnym rodzicom poszła 18-latka, która uznała, że fotografie z okresu niemowlęctwa, które w Internecie publikował jej ojciec – są dla niej upokarzające.
Sieć pełna jest zdjęć słodkich bobasów: pierwsze godziny na świecie, pierwsze karmienie, pierwszy uśmiech. Bywa też jednak mniej słodko: maluch na nocniku, z gołą pupą na dywaniku, spłakany albo rozzłoszczony. No i najgorszy rodzaj: kilkulatki z papierosami, puszkami piwa, klnący lub śpiewający wulgarne przyśpiewki. Wszystko dla lajków i pięciu minut sławy rodziców.
Ale taka sława może drogo kosztować. Oto w Polsce sąd ukarał pracami społecznymi ojca, który wrzucił do sieci zdjęcie swojego nagiego synka z butelką piwa w jednej ręce, a drugą na przyrodzeniu. W Austrii do sądu przeciwko własnym rodzicom poszła 18-latka, która uznała, że fotografie z okresu niemowlęctwa, które w Internecie publikował jej ojciec – są dla niej upokarzające.