17 martwych fok i jednego morświna morze wyrzuciło na brzeg na Pomorzu Zachodnim, między Świnoujściem a Kołobrzegiem. Ostatnie takie przypadki miały miejsce we wtorek. Jedno ze zwierząt było częściowo obdarte ze skóry. Na całym polskim wybrzeżu foki w tym roku giną masowo. Tylko w tym miesiącu zginęło 38 zwierząt. To dwa razy więcej niż w całym ubiegłym roku. Są wśród nich osobniki bardzo młode, które prawdopodobnie zaplątały się w sieci lub nie poradziły sobie z silnymi prądami morskimi. Ale są też przypadki, którymi już zajmuje się policja i prokuratura, bo zwierzęta mają obrażenia, spowodowane najprawdopodobniej przez człowieka. Jakiś czas temu pojawiły się podejrzenia, że to rybacy mogą je zabijać, bo foki pustoszą im łowiska. Za informacje w tej sprawie organizacje ekologiczne wyznaczyły wysoką nagrodę.
Goście:
- Prof. Beata Więcaszek - Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, Wydział Nauk o Żywieniu i Rybactwa
- Jerzy Jasicki - rybak z Rewala, obecnie emerytowany
- Konrad Wrzecionkowski - koordynator Błękitnego Patrolu WWF (na odcinku od Świnoujścia do Kołobrzegu, jego wolontariusze pilnują foki Celebrytki w Pustkowie)
- Artur Furdyna - inżynier rybactwa morskiego, przewodniczący Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy