To, że międzynarodowe koncerny od wielu lat sprzedają na polskim rynku produkty żywnościowe gorszej jakości w stosunku do ich odpowiedników na terenie Niemiec potwierdzają ostatnie badania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Poseł Kukiz'15 Piotr Apel podkreśla, że problem dotyczy nie tylko żywności, ale również chemii.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów porównał jakość tych samych produktów oferowanych konsumentom w Polsce i Europie Zachodniej. W niektórych przypadkach stwierdzono różnice, np. pewna kawa jest mocniejsza u naszych zachodnich sąsiadów, chipsy niemieckie smażono na oleju słonecznikowym, nie zawierały one wzmacniacza smaku, te polskie – były smażone na oleju palmowym, zawierały glutaminian i zdecydowanie więcej tłuszczu. Jeden z popularnych serków zawierał regulator kwasowości, czyli substancję dodatkową, przeczy to informacji na opakowaniu, że serek zawiera "100 proc. naturalne składniki”. Opakowanie ciasteczek pewnej znanej marki - w Polsce było nieco większe, ale zawierało o 25 g mniej produktu. Czy konsumenci zauważają te różnice w jakości produktów?