Pensje pracowników i koszty zarządu rosły, a przychody Lasów Państwowych spadały – tak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Zbyt mało środków szło na kluczowe inwestycje, a na budynki wydawano miliony. Zdaniem Izby taka gospodarka finansowa stwarza ryzyko nieosiągnięcia podstawowych celów czyli zachowania i ochrony lasów oraz ekosystemów leśnych, a także utrzymania i powiększania upraw i zasobów leśnych. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych nie zgadzają się z zarzutami. Tymczasem średnie wynagrodzenie w lasach państwowych wyniosło w 2014 roku ponad 7 tysięcy, a według Gazety Wyborczej nadleśniczy wraz z dodatkami może zarobić nawet 18 tysięcy, czyli więcej niż minister środowiska.