Dziś Dzień Edukacji Narodowej, wiele ciepłych słów zostało dziś wypowiedzianych pod adresem nauczycieli. Życzenia, by "niełatwa misja nauczyciela, pedagoga i wychowawcy przyniosła wiele satysfakcji i radości" wystosowała Maria Borecka - Zachodniopomorski Kurator Oświaty. Dzisiejsze święto każe zastanowić się także nad przyszłością zawodu nauczyciela, różnego rodzaju pomysłami na edukację, które wymusza np. niż demograficzny, czy konieczność szukania oszczędności w oświacie i konieczność zwolnień nauczycieli.

MEN informuje, że placówki oświatowe są idealnie przygotowane na przyjęcie sześciolatków, bo mają dobre warunki sanitarne i sprzęt. Jak podaje "Rzeczpospolita" Ministerstwo Edukacji Narodowej przekazało do Sejmu informacje o stanie przygotowania szkół na przyjęcie sześciolatków. Zgodnie z nowelą ustawy o systemie oświaty od roku szkolnego 2014/2015 wszystkie sześciolatki urodzone w drugim półroczu 2008 roku obowiązkowo pójdą do pierwszych klas. Z informacji, które MEN przekazał do Sejmu, wynika, że szkoły są idealnie przygotowane na przyjęcie dzieci. Krystyna Szumilas, minister edukacji, podkreśla, że nauczyciele uczący w klasach I-III mają wysokie kwalifikacje do nauki młodszych dzieci.

Tłumy ludzi pojawiły się w rejestracji szpitala przy Unii Lubelskiej w Szczecinie. Prawie 200 osób czekało w gigantycznej kolejce, by zapisać się do specjalisty. Szpital 1 października uruchomił rejestrację na 2014 rok. Niektórzy czekali na taką możliwość już od maja. Tymczasem Zdaniem Narodowego Funduszu Zdrowia wyznaczanie konkretnego dnia zapisów jest niezgodne z prawem. NFZ będzie się domagać wyjaśnień od placówki. Szpital prawdopodobnie będzie musiał zapłacić karę. To może być kwota rzędu 1 proc. wartości kontraktów podpisanych z NFZ. Z naszych informacji wynika, że najbardziej oblegani są endokrynolodzy, reumatolodzy, hematolodzy i ortopedzi.

Większe przeładunki, rozwój firm transportowych i armatorów, rozwój Szczecina i regionu - tak wiele można zyskać za - w sumie tak niewiele. Wystarczy przywrócić Odrę do standardów żeglugowych - takich jak na zachodzie Europy. Chodzi głównie o pogłębienie rzeki. Teraz są miejsca gdzie poziom wody ma zaledwie 80 cm. Pewne nadzieje można wiązać z Programem Polska Zachodnia, w którym Odra, jako szlak transportowy ma odgrywać główną rolę. O tym m.in. rozmawiano podczas spotkania szczecińskiej branży morskiej podczas rejsu po Odrze.

Koniec z trzymaniem psów na uwięzi. Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt kończy prace nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Obowiązujące od 2011 roku prawo mówi, że łańcuch, na którym trzymany jest pies, nie może być krótszy niż trzy metry, a po 12 godzinach zwierzę trzeba z niego spuścić. O, ile długość łańcucha łatwo sprawdzić, to udowodnienie, że pies nie był przywiązany przez całą dobę, jest już bardzo trudni. Przepisy regulują również kwestię czipowania psów, poruszają również kwestie związane z występowanie dzikich zwierząt w cyrku. Jeśli będzie zgoda w sejmie, nowe przepisy powinny się zmienić po nowym roku.

Amnesty International oświadcza: "Polska przyjęła międzynarodowe traktaty praw człowieka, które gwarantują kobietom dostęp do seksualnych i reprodukcyjnych usług medycznych, w tym legalnej i bezpiecznej aborcji, a wprowadzenie proponowanych zmian naruszyłoby prawo kobiet do poszanowania godności i prywatności oraz do wolności od okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania." Trybunał Konstytucyjny przypomina: "od momentu powstania życie ludzkie staje się chronione konstytucyjnie, a wszelkie wątpliwości co do zakresu ochrony życia ludzkiego należy rozstrzygać na rzecz życia". W sejmie zakończyła się debata o projekcie zaostrzającym tak zwaną ustawę antyaborcyjną. Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wprowadza zakaz tzw. aborcji eugenicznej, czyli w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Projekt powstał z inicjatywy Fundacji Pro - prawo do życia. Zebrano pod nim ponad 400 tys. podpisów.

Za naszą zachodnią granicą zakończyły się wybory parlamentarne. O fotel kanclerza walczyli Angela Merkel i Peer Steinbrück. CDU, czyli partia Angeli Merkel zdobyła prawie 42 proc. głosów. Ugrupowanie Steinbrücka z SPD, otrzymało 26,5 proc. Dotychczasowy koalicjant chadeków - liberalna FDP - nie weszła do parlamentu. Eksperci i politolodzy przewidywali, że gdy FDP nie przekroczy progu wyborczego - partia Angeli Merkel - CDU/CSU - dogada się z socjalistyczną partią Steinbrücka. Sama Merkel nie chciała zdradzić z kim ewentualnie nawiąże współpracę w Parlamencie. Na konferencji prasowej powiedziała, że jest na to za wcześnie. Sensacją jest wynik eurokrytycznej AfD, która dostała blisko 5 proc. poparcia. Formacja domaga się likwidacji strefy euro. Podczas kampanii wyborczej Angela Merkel obiecywała podwyżkę emerytur, większe dodatki dla rodzin z dziećmi i pieniądze na zatrudnienie kolejnych nauczycieli.

In vitro nie będzie finansowane z budżetu miasta. Taką informację przekazał w Radiu Szczecin zastępca prezydenta Szczecina. Krzysztof Soska oświadczył, że magistrat nie wyśle podjętego przez radnych projektu, gwarantującego takie dopłaty, do Agencji Oceny Technologii Medycznych. Opinia tej agencji jest niezbędna, by taka uchwała weszła w życie. Projekt uchwały zakładającej finansowanie zabiegów in-vitro z kasy samorządu negatywnie oceniła grupa ekspertów pod kierownictwem profesora Wenancjusza Domagały z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, który jest przeciwnikiem tej metody zapłodnienia. Eksperci uznali, że miejskie pieniądze przeznaczone na takie zabiegi to byłoby marnotrawstwo, bo in-vitro dotuje już rząd. Projekt, który zakłada dopłaty do zabiegów sztucznego zapłodnienia z kasy miasta przygotował klub Platformy Obywatelskiej. Udało się go przyjąć dzięki głosom SLD.

"Dość lekceważenia społeczeństwa" - pod takim hasłem w sobotę odbyła się w Warszawie wielka antyrządowa manifestacja przeciwko zmianom w prawie pracy i reformie emerytalnej. Wzięło w niej udział około 100 tysięcy ludzi. Akcje protestacyjne trwały w Warszawie od środy. Przemawiając w sobotę do zebranych na Placu Zamkowym przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda powiedział: "Płakać mi się chce ze szczęścia, że wreszcie żeśmy się obudzili, jako Polacy, jako polscy pracownicy". Szef Solidarności zarzucił rządowi, że manipuluje budżetem i podejmuje "działania antypracownicze". Podkreślił, że parlament powinien zostać rozwiązany i zapowiedział zbieranie podpisów w tej sprawie. Przewodniczący OPZZ Jan Guz zapowiedział, że związkowcy są gotowi zablokować cały kraj. Lider Forum Związków Zawodowych Tadeusz Chwałka wskazał, że należy zmienić to, że rządzący proponują najdłuższy czas pracy, głodowe płace i antypracownicze projekty ustaw. Czy sobotnie manifestacje w Warszawie doprowadzą do eskalacji protestów i przedterminowych wyborów? Czy rząd chce dialogu ze społeczeństwem? A może to związki zawodowe manipulują opinią publiczną chcąc osiągnąć własne cele polityczne?

Rolnicy wrócili do Szczecina. Ponad 40 ciągników przez kilka godzin krążyło po mieście. To protest przeciwko nierealizowaniu postulatów zawartych w porozumieniu podpisanym po ostatnim, ponad dwumiesięcznym proteście, kiedy traktory stały na Wałach Chrobrego. Osią postulatów jest wyprzedawanie ziemi zachodnim koncernom. Według rolników w przetargach na zakup ziemi, które organizuje Agencja Nieruchomości Rolnych biorą udział osoby podstawione przez zagraniczne firmy, które potem przekazują ziemie przedsiębiorstwom. Grunty tymczasem powinny trafiać do polskich gospodarstw. rolnicy skarżą się także na niskie ceny zboża czy zbyt małe dopłaty do paliw. Dzisiaj wręczyli petycję z postulatami szefowi ANR w Szczecinie, Jackowi Malickiemu.