Od poniedziałku mają je już policjanci Komendy Stołecznej, jeszcze przed świętami także funkcjonariusze na Dolnym Śląsku i Podlasiu zostaną wyposażeni w kamery, monitorujące ich pracę. To pilotażowy program, zapowiedziany rok temu przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Jak mówi szef resortu, korzystamy z doświadczeń policji włoskiej i amerykańskiej. Od 2014 roku kamery na mundurach nosi kilkuset londyńskich policjantów. Dzięki temu w ciągu dwóch lat liczba skarg na funkcjonariuszy w stolicy Zjednoczonego Królestwa zmniejszyła się o ponad 90 procent. W 2015 roku w kamery wyposażeni zostali policjanci w Los Angeles w Stanach Zjednoczonych. Tu powodem zainstalowania takiego osobistego monitoringu były oskarżenia funkcjonariuszy o brutalność.
Funkcjonariusze mają mieszane uczucia. - Są wady i zalety takiego rozwiązania zarówno dla policjantów, jak i obywateli - podkreślają. I wskazują, że są przypadki, gdy zapis z kamery mógłby rozwiać niektóre przynajmniej wątpliwości, dotyczące policyjnych interwencji.
Funkcjonariusze mają mieszane uczucia. - Są wady i zalety takiego rozwiązania zarówno dla policjantów, jak i obywateli - podkreślają. I wskazują, że są przypadki, gdy zapis z kamery mógłby rozwiać niektóre przynajmniej wątpliwości, dotyczące policyjnych interwencji.