Parlament Europejski poparł w przyjętej w czwartek rezolucji działania Komisji Europejskiej w sprawie uruchomienia wobec Polski artykułu 7. traktatu o Unii Europejskiej. Chodzi o kontrole praworządności w naszym kraju. Nowym wiceprzewodniczącym europarlamentu, wybranym w miejsce odwołanego Ryszarda Czarneckiego (za porównanie europosłanki PO Róży Thun do "szmalcownika"), został europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zdzisław Krasnodębski. Jeszcze przed głosowaniem rezolucji, do jej przyjęcia nawoływała .Nowoczesna. Platforma Obywatelska rekomendowała swoim europosłom powstrzymanie się od głosowania, ostatecznie jednak pięcioro z nich zagłosowało "za". Szef polskiej delegacji w grupie chadeków Janusz Lewandowski powiedział, że Polska nie jest krajem praworządnym i uruchomienie artykułu 7. było uzasadnione. Ponieważ ewentualne sankcje uderzyłyby w polskie społeczeństwo, to większość europosłów z PO nie uczestniczyła w głosowaniu. Szef polskiej delegacji w grupie konserwatystów Ryszard Legutko zakwestionował sens samej rezolucji rezolucji.