Świat wstrzymuje oddech obserwując walkę rodziców o utrzymanie przy życiu dwuletniego Alfiego Evansa. Dziecko cierpi na niezdiagnozowaną neurologiczną chorobę, która powoduje nieodwracalne zanikanie jego mózgu. Według lekarzy – chłopiec nie widzi, nie słyszy, nie czuje dotyku, ma ataki padaczki.
Kolejne instancje brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości zdecydowały, że dalsze podtrzymywanie życia dziecka jest niewłaściwe i należy tego zaprzestać. Rodzice dziecka nie zgodzili się z takimi orzeczeniami, wielokrotnie się od nich odwoływali – ale bezskutecznie.
Pomoc zaoferował katolicki szpital w Rzymie, Bambino Gesu, włoski rząd nadał chłopcu obywatelstwo, ale brytyjskie władze nie zgodziły się na wywiezienie dziecka za granicę, argumentując, że byłoby to dla niego zbyt niebezpieczne.
W środę pod brytyjskim konsulatem honorowym w Szczecinie pojawiły się maskotki i znicze, w czwartek wieczorem środowiska katolickie zaprosiły szczecinian na Jasne Błonia do modlitwy w intencji dziecka.
Kolejne instancje brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości zdecydowały, że dalsze podtrzymywanie życia dziecka jest niewłaściwe i należy tego zaprzestać. Rodzice dziecka nie zgodzili się z takimi orzeczeniami, wielokrotnie się od nich odwoływali – ale bezskutecznie.
Pomoc zaoferował katolicki szpital w Rzymie, Bambino Gesu, włoski rząd nadał chłopcu obywatelstwo, ale brytyjskie władze nie zgodziły się na wywiezienie dziecka za granicę, argumentując, że byłoby to dla niego zbyt niebezpieczne.
W środę pod brytyjskim konsulatem honorowym w Szczecinie pojawiły się maskotki i znicze, w czwartek wieczorem środowiska katolickie zaprosiły szczecinian na Jasne Błonia do modlitwy w intencji dziecka.