Wielka obława w Internecie. Tysiące użytkowników sieci, którzy za pomocą tzw. torrentów ściągnęli film "Obława" otrzymało, albo wkrótce dostanie, wezwania do zapłaty 550 złotych. Jest to tak zwane pismo przedsądowe. Podstawą roszczenia jest "nielegalne rozpowszechnienie utworu bez uprawnienia", czyli bez zgody producenta i dystrybutora filmu. Wezwania wysyła kancelaria prawna Anny Łuczak z Warszawy. Ta sama kancelaria kieruje także podobne pisma w związku z nielegalnym rozpowszechnianiem filmów
"Obława" i "Czarny Czwartek". Sprawą zajmuje się także prokuratura w Pruszkowie.
Problem jest bardzo poważny: jak wynika z badania zleconego przez Ministerstwo Kultury, Stowarzyszenie Filmowców Polskich i Media Desk Polska - aż 86% Polaków korzystających z Internetu obejrzało w ciągu ostatniego roku film nielegalnie umieszczony albo ściągnięty z sieci.