Spór o mur oddzielający mieszkańców kamienic przy ulicach Mickiewicza, Pocztowej, 5 Lipca i Tarczyńskiego w Szczecinie wszedł w nowy etap. Wspólnota, która wybudowała mur, właśnie złożyła wniosek o jego zalegalizowanie.
Mur powstał pół roku temu, po tym jak teren wykupiła jedna ze wspólnot. W ten sposób oddzieliła się od sąsiadów i odcięła ponad stu osobom jedyny wjazd na podwórko. Jeden z mieszkańców nie zdążył nawet wyjechać stamtąd samochodem.
Mieszkańcy, do których na posesję nie wjedzie żaden transport, są po prostu wściekli. - Najgorzej mają ci, którzy zamawiają węgiel, bo dostawcy wysypują go od ulicy. Trzeba więc z wiaderkiem zasuwać i samemu znosić do piwnicy - skarżą się szczecinianie.
Z kolei członkowie wspólnoty, którzy mur postawili, są zadowoleni. - Koncepcja jest idealna, bo na tym podwórku działy się różne rzeczy.
Mariusz Czasnojć z Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Szczecinie przyznaje, że to samowola budowlana. Bez zgody nadzoru można wybudować mur o wysokości do dwóch metrów i 20 centymetrów.
Ten, który powstał na szczecińskim podwórku, jest o 30 centymetrów wyższy, ale wspólnota złożyła już wniosek o jego zalegalizowanie.
Tomasz Owsik-Kozłowski z Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych [ZBiLK w większości szczecińskich wspólnot mieszkaniowych ma swoje lokale - red.] tłumaczy, że to typowy konflikt sąsiedzki. Widzi jedno jego rozwiązanie.
- Wspólnoty mogą zwrócić się do sądu o ustanowienie służebności przejazdu, argumentując to tym, że konieczny jest przejazd na podwórko odgrodzone teraz murem - wyjaśnia Owsik-Kozłowski.
Na razie nie wiadomo, czy nadzór budowlany nałoży karę na wspólnotę za postawienie samowoli budowlanej. Materiał: TVN24/x-news
Mieszkańcy, do których na posesję nie wjedzie żaden transport, są po prostu wściekli. - Najgorzej mają ci, którzy zamawiają węgiel, bo dostawcy wysypują go od ulicy. Trzeba więc z wiaderkiem zasuwać i samemu znosić do piwnicy - skarżą się szczecinianie.
Z kolei członkowie wspólnoty, którzy mur postawili, są zadowoleni. - Koncepcja jest idealna, bo na tym podwórku działy się różne rzeczy.
Mariusz Czasnojć z Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Szczecinie przyznaje, że to samowola budowlana. Bez zgody nadzoru można wybudować mur o wysokości do dwóch metrów i 20 centymetrów.
Ten, który powstał na szczecińskim podwórku, jest o 30 centymetrów wyższy, ale wspólnota złożyła już wniosek o jego zalegalizowanie.
Tomasz Owsik-Kozłowski z Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych [ZBiLK w większości szczecińskich wspólnot mieszkaniowych ma swoje lokale - red.] tłumaczy, że to typowy konflikt sąsiedzki. Widzi jedno jego rozwiązanie.
- Wspólnoty mogą zwrócić się do sądu o ustanowienie służebności przejazdu, argumentując to tym, że konieczny jest przejazd na podwórko odgrodzone teraz murem - wyjaśnia Owsik-Kozłowski.
Na razie nie wiadomo, czy nadzór budowlany nałoży karę na wspólnotę za postawienie samowoli budowlanej. Materiał: TVN24/x-news