Nie jedna, a dwie osoby z Polski zginęły w środowym zamachu terrorystycznym w Tunisie. Dwie kolejne uważa się za zaginione. Taką informację podał Minister Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna. Jeszcze niedawno tunezyjski premier Habib Essid podał informacje o jednym zabitym Polaku.
Łącznie w zamachu terrorystycznym zginęło 21 osób - głównie Japończyków i Włochów. Rannych jest 40 osób.
W czwartek nad ranem w Tunisie wylądowały dwa samoloty z Polski. Na pokładzie pierwszego z nich była delegacja z ministerstwa spraw zagranicznych - psychologowie, lekarze i pięcioro pracowników służby konsularnej. Na pokładzie drugiej maszyny - wynajętej przez biuro podróży Itaka - do domu ma wrócić grupa stu osiemdziesięciorga turystów wypoczywających w Tunezji.
MSZ uruchomiło specjalną infolinię w sprawie ataku - informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48225238880.
W środę po południu do Muzeum Bardo w centrum Tunisu weszło kilku zamachowców przebranych w mundury wojskowe, którzy niemal natychmiast otworzyli ogień do stojących przed budynkiem autokarów z turystami. W chwili ataku w muzeum znajdowało się około 100 turystów. Kilka godzin później zakładników odbiło wojsko - zginęło dwóch zamachowców, a dwóch lub trzech może być na wolności. Nieoficjalnie mówi się, że za aktem terroru stoją przedstawiciele tzw. Państwa Islamskiego.
W czwartek nad ranem w Tunisie wylądowały dwa samoloty z Polski. Na pokładzie pierwszego z nich była delegacja z ministerstwa spraw zagranicznych - psychologowie, lekarze i pięcioro pracowników służby konsularnej. Na pokładzie drugiej maszyny - wynajętej przez biuro podróży Itaka - do domu ma wrócić grupa stu osiemdziesięciorga turystów wypoczywających w Tunezji.
MSZ uruchomiło specjalną infolinię w sprawie ataku - informacje można uzyskać pod numerem telefonu +48225238880.
W środę po południu do Muzeum Bardo w centrum Tunisu weszło kilku zamachowców przebranych w mundury wojskowe, którzy niemal natychmiast otworzyli ogień do stojących przed budynkiem autokarów z turystami. W chwili ataku w muzeum znajdowało się około 100 turystów. Kilka godzin później zakładników odbiło wojsko - zginęło dwóch zamachowców, a dwóch lub trzech może być na wolności. Nieoficjalnie mówi się, że za aktem terroru stoją przedstawiciele tzw. Państwa Islamskiego.