Podejrzany o wyłudzanie spadków szczeciński adwokat nie musi już meldować się na komendzie.
Sąd zdjął z Marka K. policyjny dozór i zmniejszył kaucję z 300 do 200 tysięcy złotych. Nie uchylił jednak zakazu pracy w zawodzie, nie zgodził się też, by cofnąć sprawę do prokuratury, czego chciał obrońca. To oznacza, że proces niedługo się rozpocznie.
Mecenas jest oskarżony o to, że brał łapówki za wyłudzanie spadków po zmarłych. Zdaniem prokuratury, posługiwał się podrobionymi testamentami. Wpadł w 2013 roku, gdy dziennikarze Superwizjera podali się za klientów i nagrali rozmowę z nim ukrytą kamerą.
Funkcjonariuszom nie udało się ustalić, kto fałszował testamenty. Wiadomo tylko, że w jednym przypadku zrobiła to sekretarka adwokata. Grozi jej osiem lat więzienia. Markowi K. - dziesięć. Procesy będą mieć lub już mieli także klienci mecenasa.
Mecenas jest oskarżony o to, że brał łapówki za wyłudzanie spadków po zmarłych. Zdaniem prokuratury, posługiwał się podrobionymi testamentami. Wpadł w 2013 roku, gdy dziennikarze Superwizjera podali się za klientów i nagrali rozmowę z nim ukrytą kamerą.
Funkcjonariuszom nie udało się ustalić, kto fałszował testamenty. Wiadomo tylko, że w jednym przypadku zrobiła to sekretarka adwokata. Grozi jej osiem lat więzienia. Markowi K. - dziesięć. Procesy będą mieć lub już mieli także klienci mecenasa.