Dzika kiełbasa, kugelis ze skwarkami i śledź pod pierzynką - takie kulinarne specjały zagościły na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie.
Odbył się tam finał konkursu "Poszukiwacze smaków". Uczestnicy musieli odgrzebać stary przepis swojej babci czy dziadka i przygotować kulinarny rarytas. Wiktoria z Kołbacza upichciła prażuchy prababci Józefy, co zapewniło jej pierwsze miejsce w grupie szkół ponadgimnazjalnych.
- To jest coś a'la ziemniaki purée. Kiedyś to była popularna nazwa prażuchy. Kiedy żyła moja prababcia, to były bardzo ciężkie czasy, Były tylko ziemniaki i brukiew. Trzeba było z niczego stworzyć jakąś potrawę - mówi Wiktoria.
W konkursie wzięło udział blisko 60 osób. Przygotowali dania z mięsa, ryb, warzyw oraz ciasta.
- To co wyróżnia te potrawy to ich prostota - mówi Bolesław Sobolewski, jeden z członków jury. - To są potrawy z czasów biedy, bo np. prażuchy to prosty przepis - ziemniaki zasypane mąką z odrobiną wody, jeszcze podprażone, pogniecione, dodane trochę cebulki, skwareczek. W tej prostocie tkwi cała idea tych potraw.
Konkurs "Poszukiwacze smaków" odbył się po raz trzeci. Zorganizował go Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego.
- To jest coś a'la ziemniaki purée. Kiedyś to była popularna nazwa prażuchy. Kiedy żyła moja prababcia, to były bardzo ciężkie czasy, Były tylko ziemniaki i brukiew. Trzeba było z niczego stworzyć jakąś potrawę - mówi Wiktoria.
W konkursie wzięło udział blisko 60 osób. Przygotowali dania z mięsa, ryb, warzyw oraz ciasta.
- To co wyróżnia te potrawy to ich prostota - mówi Bolesław Sobolewski, jeden z członków jury. - To są potrawy z czasów biedy, bo np. prażuchy to prosty przepis - ziemniaki zasypane mąką z odrobiną wody, jeszcze podprażone, pogniecione, dodane trochę cebulki, skwareczek. W tej prostocie tkwi cała idea tych potraw.
Konkurs "Poszukiwacze smaków" odbył się po raz trzeci. Zorganizował go Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego.