Kontrola w magistracie trwała 10 miesięcy, w tym czasie inspektorzy najpierw badali, czy porozumienie pomiędzy wojewodą, a miastem było zgodne z prawem. - CBA uznało, że tak właśnie było - mówił Piotr Krzystek. - CBA uznało, że porozumienie zawarte w listopadzie 1999 roku pomiędzy Gminą Miasto Szczecin, a wojewodą zachodniopomorskim było legalne. W przeciwnym razie wystąpienie pokontrolne zawierałoby wniosek o podjęcie działań zmierzających do wyegzekwowania wszystkich lokali.

- Dopiero po 23 marca CBA rozszerzyło swoją kontrolę na mieszkania kupowane po atrakcyjnych cenach przez osoby, których nie było na to stać - wyjaśniał prezydent. - Z pewnej liczby kontrolowanych lokali, 20 zostało sprywatyzowanych przez pełnomocników. Warto spojrzeć o jakich osobach i lokalach mówimy. Są to osoby, które nie figurują w bazie danych ZUS-u i osiągają dochody w wysokości 274 zł przy lokalach ponad 200-metrowych.

- To te mieszkania były sprzedawane przed upływem pięciu lat i to przez to mowa w protokole pokontrolnym o stratach miasta na prawie 3 miliony złotych, bo od nich powinien być wyegzekwowany zwrot bonifikaty - mówił Krzystek.

Piotr Krzystek uważa, że mieszkanie wykupił w sposób legalny, a wszystko odbyło się zgodnie z procedurami: - To nie ode mnie zależała decyzja, skorzystałem z takiej możliwości, bo wtedy nie mogłem inaczej zdobyć mieszkania. Nie miałem zdolności kredytowej, moja żona nie pracowała, miałem dwoje dzieci.

Pełnomocnik rządu do spraw walki z korupcją, minister Julia Pitera, która uczestniczyła w dzisiejszej konferencji uważa, że działania CBA to był polityczny atak na obecną ekipę rządzącą miastem, tymczasem sprawa dotyczy czasów, kiedy kto inny sprawował władzę w Szczecinie. - W jakiś sposób współodpowiedzialność za to, co się stało ponoszą ówcześni radni m.in. Leszek Duklanowski, dzisiejszy szef klubu radnych PiS i pani Mirosława Masłowska.

- Czasy IV Rzeczypospolitej przeszły do historii, działania CBA powinny zostać skontrolowane i dlatego cieszę się, że pani minister Julia Pitera przyjechała do Szczecina - wyjaśniał wizytę minister, prezydent Krzystek. - Jeżeli czytam na stronie internetowej, że radna Małgorzata Jacyna-Witt z PiS-u domaga się ode mnie przyjazdu do Szczecina, dostaje potem od radnej sms-a, to ja przyjeżdżam - tak na powody swojego przyjazdu odpowiadała Julia Pitera.