Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zajęła się sprawą masowego zatrucia salmonellą w Stargardzkich przedszkolach.
Trwają czynności sprawdzające i gromadzenie potrzebnej do sprawy dokumentacji. Następnie prokurator zadecyduje, czy trzeba wszcząć śledztwo.
Sanepid w Stargardzie uważa, że postępowanie prokuratury jest potrzebne, bo inspektorzy nadal nie wiedzą, dlaczego dzieci zaraziły się bakterią.
- Mogło tak być, że jeśli w jedzeniu była ryba, to mogła zostać nieprawidłowo przygotowana. Podejrzenia idą w tę stronę - mówi dyrektor sanepidu w Stargardzie Jacek Paczewski.
Tych podejrzeń nie potwierdzają jednak badania laboratoryjne. W firmie cateringowej nie wykryto nieprawidłowości.
Do zbiorowego zatrucia doszło miesiąc temu.
W sumie zatruło się 55 dzieci, u jednej osoby z przedszkola wykryto nosicielstwo bakterii. Dzieci chodziły do trzech różnych przedszkoli.
Sanepid w Stargardzie uważa, że postępowanie prokuratury jest potrzebne, bo inspektorzy nadal nie wiedzą, dlaczego dzieci zaraziły się bakterią.
- Mogło tak być, że jeśli w jedzeniu była ryba, to mogła zostać nieprawidłowo przygotowana. Podejrzenia idą w tę stronę - mówi dyrektor sanepidu w Stargardzie Jacek Paczewski.
Tych podejrzeń nie potwierdzają jednak badania laboratoryjne. W firmie cateringowej nie wykryto nieprawidłowości.
Do zbiorowego zatrucia doszło miesiąc temu.
W sumie zatruło się 55 dzieci, u jednej osoby z przedszkola wykryto nosicielstwo bakterii. Dzieci chodziły do trzech różnych przedszkoli.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Ciekawe jakie bedą efekty.
Pan dyrektor bryluje w wywiadach, ze aż sie płakać chce - ryba była na obiad juz po pierwszych objawach zatrucia. Wystarczyło przeprowadzić krótkie śledztwo, kiedy pojawiły sie pierwsze objawy zatrucia u dzieci, kto był danego dnia w przedszkolu, co jadł. Ale niestety Sanepid nie podołał/ nie chciał podołac zadaniu, są kompletnie nieprzygotowani na takie sytuacje.
A najgorsze jest to, ze wciskają ludziom ciemnote i robią wariatów z rodziców, twierdząc ze dzieci z tych kilku przedszkoli ( gdzie notabene dostarczała jedzenie ta sąma firma cateringowa), zatruły sie na bawialni podczas przyjęcia urodzinowego. O zgrozo, gdyby tak było faktycznie to pół miasta było by chore.
Mam nadzieje, ze wszystkie nieprawidłowości ujrzą światło dzienne.
Badanie żywności z przedszkola rodzice lub dyrekcja może zlecić sama w pierwszym lepszym laboratorium, np tutaj: https://ekolabos.pl/pl/badania-zywnosci