Dokładnie o 4.15 ze Złocieńca odjechały dwa autobusy z rodzinami poszkodowanych w wypadku polskiego autokaru. Wszystkie rodziny zostały już poinformowane o stanie swoich najbliższych, jednak na oficjalną listę ofiar trzeba czekać do godziny 9.
- Wysyłamy więcej pojazdów, żeby była większa mobilność na miejscu, bo ranni są w różnych szpitalach - tłumaczy Waldemar Włodarczyk, burmistrz Złocieńca. - Odległość pomiędzy szpitalami jest nawet do 200 kilometrów.
Dwa autokary oraz 4 busy mają dojechać na miejsce około godziny 9.00. Wicewojewoda zachodniopomorski Andrzej Chmielewski zapowiedział pomoc dla rodzin osób poszkodowanych. Do dyspozycji rodzin, zarówno straż jak i policja pozostawiła swoich psychologów.
We wczorajszym porannym wypadku niedaleko Berlina zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych. 4 osoby są w stanie krytycznym. Z Hiszpanii do Polski wracali pracownicy nadleśnictwa w Złocieńcu wraz z bliskimi.