Jeszcze rano wydawało się, że sprawa nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jest przesądzona. Po niedzielnych protestach w Warszawie i kilku miastach Polski dziś rano wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł poinformował, że do projektu ustawy resort wprowadza dwie poprawki, zmieniające sposób wybierania sędziów Sądu Najwyższego oraz ich przechodzenia w stan spoczynku. Zaraz potem okazało się, że projekt będzie procedowany właśnie we wtorek. W Sejmie trwała jeszcze wielogodzinna debata, gdy dosłownie przed godziną 18 prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze procedowanej we wtorek ustawy, jeśli parlament nie wprowadzi jego poprawek do uchwalonej tydzień temu ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, notabene czekającej tylko na jego podpis.
Dwie powyższe ustawy oraz ustawa o ustroju sądów powszechnych składają się na reformę sądownictwa, forsowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Zmiany wzbudziły duże kontrowersje. Jako niekonstytucyjne: likwidujące de facto trójpodział władzy - określa je część środowiska prawniczego, wśród nich między innymi dziekani dziewięciu wydziałów prawa na uniwersytetach w całej Polsce, organizacje prawnicze i stowarzyszenia. Od niedzieli opozycja organizuje protesty przeciwko zmianie przepisów. Kolejne właśnie rozpoczęły się w Warszawie i ponad 30 innych miastach m.in w Szczecinie.
Dwie powyższe ustawy oraz ustawa o ustroju sądów powszechnych składają się na reformę sądownictwa, forsowaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Zmiany wzbudziły duże kontrowersje. Jako niekonstytucyjne: likwidujące de facto trójpodział władzy - określa je część środowiska prawniczego, wśród nich między innymi dziekani dziewięciu wydziałów prawa na uniwersytetach w całej Polsce, organizacje prawnicze i stowarzyszenia. Od niedzieli opozycja organizuje protesty przeciwko zmianie przepisów. Kolejne właśnie rozpoczęły się w Warszawie i ponad 30 innych miastach m.in w Szczecinie.