Co jakiś czas słyszymy historie o komornikach z piekła rodem. Zajęcie konta niewłaściwej osobie, rujnowanie firm za niewielkie opóźnienia w spłacaniu kredytu, sprzedaż zajętych dóbr za ułamek wartości... Stawiane komornikom zarzuty kończyły się zwykle umorzeniem postępowania przez prokuraturę, wyjątki dotyczyły spraw nagłośnionych przez media. Część ekspertów uważa, że problem wynika ze statusu komornika – z jednej strony jest funkcjonariuszem publicznym, z drugiej utrzymującym firmę przedsiębiorcą. Czy komornicy powinni mieć możliwość prowadzenia działalności? Czy opisywane przez media przekręty to margines, a może wierzchołek góry lodowej?