Przeciwnicy mówią: to zagrożenie wolności w internecie. Zwolennicy: chodzi o egzekwowanie opłat od wielkich platform internetowych za wykorzystywanie utworów muzycznych, filmowych, pisarskich, dziennikarskich, plastycznych czy naukowych. Na początku lipca w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie dotyczące przebiegu dalszych prac nad dyrektywą o ochronie praw autorskich. Europosłowie odrzucili projekt podkomisji. Parlament Europejski wróci do sprawy jeszcze we wrześniu. Dlatego wielu artystów, pisarzy, reżyserów i dziennikarzy domaga się przyjęcia unijnej dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. A niektórzy artyści wzięli udział w kampanii „Prosimy o fair play”.
Zdaniem prezesa Izby Wydawców Prasy Bogusława Chraboty, jutuberzy, którzy walczą z tą dyrektywą, zrozumieją, że także ich dzieła w przyszłości będą kradzione. Przeciwnicy projektu ostrzegają przed końcem wolności w sieci i utrudnieniu dostępu do informacji. Samą dyrektywę nazywają ACTA 2. Szef Instytutu Spraw Obywatelskich Rafał Górski uważa, że wprowadzenie ochrony praw autorskich, będzie powiązane z cenzurą internetu.
Zdaniem prezesa Izby Wydawców Prasy Bogusława Chraboty, jutuberzy, którzy walczą z tą dyrektywą, zrozumieją, że także ich dzieła w przyszłości będą kradzione. Przeciwnicy projektu ostrzegają przed końcem wolności w sieci i utrudnieniu dostępu do informacji. Samą dyrektywę nazywają ACTA 2. Szef Instytutu Spraw Obywatelskich Rafał Górski uważa, że wprowadzenie ochrony praw autorskich, będzie powiązane z cenzurą internetu.