Alarm medyczny w Teksasie. Stanowe władze szukają osób, które miały kontakt z mężczyzną, u którego - jako pierwszego w Stanach Zjednoczonych - wykryto wirusa eboli.
Pacjent wrócił niedawno z Liberii, gdzie odwiedzał rodzinę. Pierwsze symptomy eboli pojawiły się u niego dopiero na terenie USA. Tutaj kontakt z zarażonym miało co najmniej 18 osób. Władze podejrzewają jednak, że mogło ich być cztery razy więcej.
- Analizujemy przypadek każdego, kto miał styczność z chorym. Chodzi o ostatnie 21 dni, kiedy pojawiły się pierwsze symptomy eboli - wyjaśnia doktor Thomas Friden.
Część osób lekarze poddali już kwarantannie. Natomiast zarażony mężczyzna przebywa w izolatce w szpitalu w Dallas.
Epidemia eboli wybuchła w Afryce Zachodniej, m.in. Gwinei, Sierra Leone, Liberii i Nigerii, kilka miesięcy temu. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, wirusem zaraziło się tam ponad dwa tysiące osób, z czego ponad połowa zmarła.
Ebolą można zarazić się m.in. przez kontakt z krwią i wydzielinami człowieka. Chory najpierw ma gorączkę, kaszel i dreszcze, potem wirus atakuje narządy wewnętrzne i powoduje krwotoki. W większości przypadków prowadzi do śmierci.
- Analizujemy przypadek każdego, kto miał styczność z chorym. Chodzi o ostatnie 21 dni, kiedy pojawiły się pierwsze symptomy eboli - wyjaśnia doktor Thomas Friden.
Część osób lekarze poddali już kwarantannie. Natomiast zarażony mężczyzna przebywa w izolatce w szpitalu w Dallas.
Epidemia eboli wybuchła w Afryce Zachodniej, m.in. Gwinei, Sierra Leone, Liberii i Nigerii, kilka miesięcy temu. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, wirusem zaraziło się tam ponad dwa tysiące osób, z czego ponad połowa zmarła.
Ebolą można zarazić się m.in. przez kontakt z krwią i wydzielinami człowieka. Chory najpierw ma gorączkę, kaszel i dreszcze, potem wirus atakuje narządy wewnętrzne i powoduje krwotoki. W większości przypadków prowadzi do śmierci.