Osoby, które były w regionach występowania Zika nie mogą oddawać krwi ani osocza przez 28 dni od powrotu - informuje Minister Zdrowia.
Wirus Zika przenoszą tropikalne komary, jednak zarazić się można także drogą płciową. W USA lekarze potwierdzili chorobę u pacjenta, który nie wyjeżdżał, ale odbył stosunek seksualny z osobą zakażoną.
Zakażenia wirusem objawia się gorączką, bólem głowy, zapaleniem spojówek i wysypką. Zazwyczaj samoistnie ustępuje. Zika jest natomiast groźny dla kobiet w ciąży - może być przyczyną małogłowia dzieci, czyli wady wrodzonej polegającej na zmniejszeniu rozmiaru czaszki i mózgu.
Lekarze odradzają wyjazdy do Ameryki Łacińskiej. - Szczególnie w miejsca zagrożone występowaniem wirusa nie powinny podróżować kobiety w ciąży - mówi Jolanta Niścigorska-Olsen ze Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie. - Jest denga przenoszona przez te same komary, które przenoszą wirus Zika. Jest malaria, bardzo niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Są też choroby pasożytnicze, stąd też ginekolodzy jednak zalecają, żeby kobiety ciężarne i małe dzieci pozostawały w domu.
Nie ma szczepionki chroniącej przed zakażeniem Zika. Stwierdzono już pierwszy przypadek wirusa Zika w regionie. Zakażony nim mężczyzna trafił w czerwcu do szpitala przy ul. Arkońskiej w Szczecinie po tym, jak wrócił z Dominikany.
Wirus Zika obecnie rozprzestrzenia się w krajach Ameryki Łacińskiej m.in. w Brazylii, Kolumbii, Panamie, Republice Zielonego Przylądka i Salwadorze. Pierwsze przypadki wykryto także we Francji i Portugalii, teraz także w Polsce.